Maja Bohosiewicz uderza w polityków! "Nie mieści mi się to w głowie"
Maja Bohosiewicz zdecydowała się zabrać głos w sprawie "ustawy Kamilka". Aktorka opublikowała na Instagramie wpis, w którym mocno skrytykowała polityków Konfederacji i zwróciła się do wyborców. "Zapamiętajcie te nazwiska" - napisała.
Maja Bohosiewicz karierę aktorską zaczynała w 2008 roku od występu w serialu "Londyńczycy". W kolejnych latach można było ją oglądać w innych popularnych polskich serialach - "M jak miłość", "Julia", "Na dobre i na złe", czy "Za marzenia". Od dłuższego czasu aktorka na ekranach pojawia się jednak sporadycznie, skupia się natomiast na działalności influencerskiej. Bohosiewicz relacjonuje w mediach społecznościowych zarówno swoje poczynania zawodowe, jak i codzienne życie rodzinne. Często też zabiera głos w aktualnych sprawach. Ostatnio wypowiedziała się na temat "ustawy Kamilka". Jej post wywołał prawdziwą burzę!
"Ustawa Kamilka" to projekt, nazwany imieniem chłopca zakatowanego kilka miesięcy temu przez swojego ojczyma, który stanowi nowelizację Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Podczas głosowania w sejmie nowelizację poparli niemal wszyscy posłowie. Przeciwnych było jedynie jedenastu, w tym ośmiu członków Konfederacji. To właśnie działania posłów tego ugrupowania skłoniły aktorkę do wypowiedzi.
"Wiecie, co jest niesamowite?! Że przeciwko zagłosowało ośmiu posłów Konfederacji: Konrad Berkowicz, Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Krystian Kamiński, Janusz Korwin-Mikke, Krzysztof Tuduj, Stanisław Tyszka, Michał Urbaniak. Tych ośmiu panów nie wstrzymało się od głosu, tylko jawnie powiedzieli, że są przeciwko dzieciom. Nie mieści mi się w głowie, że ktokolwiek z was mógłby zagłosować na Konfederację po takim kroku. Zapamiętajcie te nazwiska" - pisała Bohosiewicz na Instagramie.
Post aktorki wywołał zażartą dyskusję w komentarzach. Część z jej obserwatorów zdecydowała się bronić wskazanych przez nią posłów, dowodząc, że głosowali oni przeciwko ustawie, a nie dzieciom.