Magdalena Zawadzka nie przestaje zadziwiać. To wyznanie zaskoczyło wszystkich

Magdalena Zawadzka znów zachwyca – tym razem w poruszającej rozmowie na żywo w "Dzień dobry TVN". Aktorka legendarnej Baśki Wołodyjowskiej odsłoniła kulisy swojej codzienności, pracy i... samotności, która w jej przypadku wcale nie jest tym, czym się wydaje.

Magdalena Zawadzka nie zwalnia tempa. Choć na scenie jest obecna od dekad, wciąż zachwyca energią i naturalnością, które mogłyby zawstydzić niejedną debiutantkę. Jej niedawna wizyta w programie "Dzień dobry TVN" była nie tylko okazją do wspomnień, ale i kolejnym dowodem na to, że aktorstwo to dla niej więcej niż zawód - to życiowa siła napędowa.

Widzowie kojarzą ją przede wszystkim z rolą Baśki Wołodyjowskiej w "Panu Wołodyjowskim", ale Zawadzka to aktorka znacznie większego formatu. Jej sceniczna aktywność trwa nieprzerwanie - można ją oglądać na deskach warszawskiego Teatru Ateneum w spektaklu "Pułapka na myszy". I choć śniadaniowe studio z natury ma lekki charakter, wypowiedzi artystki wybrzmiewały z głęboką mądrością.

Reklama

Aktorstwo to nie tylko praca. "To jest radość tworzenia"

Zawadzka przyznała wprost: nie widzi powodu, by zwalniać. - "Dopóki mnie chcą, to proszę bardzo, jestem" - powiedziała z uśmiechem. Praca - choć intensywna - jest dla niej źródłem energii i porządku. Nie chodzi tylko o teatr czy film. Zawadzka lubi działać. Nawet urlop dzieli na etapy: odrobinę lenistwa - owszem, ale tylko po to, by zaraz znów coś robić.

"Nie jestem kanapowa. Nawet jak jestem na wakacjach, to lenistwo sobie dawkuję. Ono jest potrzebne, żeby uruchomić wyobraźnię" - mówiła. To zdanie doskonale oddaje jej charakter: pełen ruchu, ciekawości i wewnętrznego napędu.

Choć Zawadzka kojarzy się dziś głównie z teatrem, wciąż ma apetyt na kino. "Oczywiście, że chciałabym jeszcze zagrać w filmie. Były propozycje, ale różne okoliczności sprawiały, że nie dochodziły do skutku" - zdradziła.

Nie ukrywa, że czasem z żalem myśli o niewykorzystanych szansach, ale zaraz dodaje: "Nie mogę koncentrować się na tym, co przepadło. Wolę cieszyć się tym, co się wydarzyło. To oczyszcza atmosferę wewnętrzną".

Magdalena Zawadzka: nie samotna, tylko sama

W rozmowie poruszono też temat samotności. Prowadzący delikatnie nawiązali do śmierci męża, Gustawa Holoubka, oraz do wyfrunięcia z gniazda jedynego syna, Jana. Zawadzka natychmiast zareagowała: "Nie jestem samotna. Jestem sama - to ogromna różnica".

Przytoczyła słowa męża, który po wyjeździe syna na studia powiedział, że to dobrze, że syn odszedł, bo taki właśnie jest porządek rzeczy. "Martwilibyśmy się, gdyby został" - wspominała.

Wciąż pisze. "Ale jestem wobec siebie bardzo krytyczna"

Magdalena Zawadzka ma też inne talenty - od lat publikuje książki wspomnieniowe, które cieszą się dużym uznaniem. Mimo tego, wciąż nie czuje się pewnie jako autorka. "Coś piszę, bo poprosiło mnie o to wydawnictwo, ale nie jestem zadowolona z efektu" - przyznała z rozbrajającą szczerością.

Zapewnia jednak, że jeśli powstanie kolejna książka, to nie zrezygnuje z osobistego tonu i barwnych wspomnień. Być może tym razem zdecyduje się opisać osoby, które ją inspirowały i prowadziły przez życie. "Oni byli naprawdę wielcy. Nie powinnam chować ich w cieniu anonimowości" - dodała.

Uśmiech jako forma kontaktu. "Wolę się uśmiechać niż denerwować"

Zawadzka nie ukrywa, że wiele rzeczy ją irytuje - potrafi być wybuchowa, ale zwykle trzyma emocje na wodzy. "Wolę się uśmiechnąć. Bo człowiek, który nie jest zatwardziały, też się odśmiechnie. I może będzie mu trochę lepiej" - tłumaczyła.

Dla niej uśmiech to forma otwartości na świat. Widzowie odwzajemniają to uczucie. "Jeśli ktoś się uśmiecha do mnie, to i mnie robi się lepiej. Twarz, która reaguje, to coś pięknego" - mówiła.

Dziś Magdalena Zawadzka nadal czeka na widzów. Występuje w klasycznej sztuce "Pułapka na myszy" Agathy Christie. Jej obecność na scenie to więcej niż rola - to obecność wielkiej damy polskiego teatru, która z każdą kolejną kreacją przypomina, jak potężną siłę ma talent połączony z pokorą i pasją.

Wciąż się śmieje, wciąż inspiruje. I, co najważniejsze - wciąż jest potrzebna.

Zobacz też:

Magdalena Zawadzka ma znaną synową. To gwiazda polskich seriali!

Apple stworzyło wyjątkowy serial. Zachwyci Cię pod jednym warunkiem

Magdalena Zawadzka: Ukochany mąż nauczył ją nowego spojrzenia na świat

Magdalena Zawadzka: Zdradziła męża z młodziutkim kolegą? O ich romansie było głośno

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Zawadzka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy