Magdalena Schejbal szczerze o relacjach ze sławnymi rodzicami. "Byłam rozliczana"
Magdalena Schejbal zdecydowała się pójść w ślady rodziców i została aktorką. W jednym z wywiadów opowiedziała, jak wyglądało jej dzieciństwo. Przyznała, że rodzice sporo od niej wymagali i rozliczali z obowiązków. Po latach jest im za to bardzo wdzięczna.
Magdalena Schejbal zdobyła ogólnopolską rozpoznawalność dzięki roli w serialu "Kryminalni", w którym występowała u boku Macieja Zakościelnego i Marka Włodarczyka, wcielając się w postać podkomisarz Barbary Storosz.
Później 43-letnia obecnie aktorka zagrała główną rolę w serialu "Szpilki na Giewoncie". Występowała także w innych popularnych produkcjach telewizyjnych - jak "Blondynka" czy "Na dobre i na złe".
Nie każdy wie, że lubiana aktorka zamiłowanie do aktorstwa odziedziczyła po rodzicach. Magdalena Schejbal jest bowiem córką Grażyny Krukówny i Jerzego Schejbala. U boku znanego taty pojawiła się nawet kilkukrotnie na ekranach. Sama początkowo nie chciała jednak iść w ślady rodziców. Uważała, że teatr zabiera jej najbliższych.
"Rodzice moich koleżanek wracali z pracy o 16.00, a nasi rodzice właśnie zaczynali próby. Nie znosiłam teatru, bo mi ich kradł" — mówiła w "Dobrym tygodniu".
Ostatecznie jednak aktorstwo pokochała równie mocno, co jej najbliżsi. Po latach przyznała jednak, że jej decyzja nie do końca ich ucieszyła. Ona nie zamierzała jednak rezygnować z marzeń i ukończyła szkołę aktorską.
W wielu wywiadach dziękowała rodzicom za to, w jaki sposób ją wychowali. Wyznała, że w dzieciństwie była traktowana przez rodziców dość surowo - miała swoje obowiązki, z których każdorazowo była rozliczana.
"Miałam w dzieciństwie dużo obowiązków i byłam z nich rozliczana, a jak coś przeskrobałam, to była kara, ale dzięki temu jestem dziś tym, kim jestem i patrzę na świat w określony sposób" - powiedziała.