Maciej Musiał długo nie mógł pogodzić się z rozwodem rodziców. Miał żal do ojca

Maciej Musiał, czyli Tomek Boski z nieodżałowanej "rodzinki.pl", przeżył szok, gdy dziewięć lat temu rodzice powiedzieli mu, że się rozwodzą. Młody aktor instynktownie stanął wtedy po stronie mamy. Jak dziś wyglądają jego relacje z ojcem, do którego miał ogromny żal o to, że odszedł?

Choć Anna i Andrzej Musiałowie już od prawie dekady nie są małżeństwem, wciąż łączy ich syn. Maciej Musiał długo nie potrafił pogodzić się z tym, że jego rodzice się rozstali. Miał żal go taty, że wyprowadził się z domu, ale nigdy nie wyrzucił go ze swojego serca.

"Zawsze był i jest obecny w moim życiu. To dla mnie niezwykle ważne. Tak sobie myślę, że najlepszym prezentem, jaki rodzic może dać dziecku, jest właśnie czas" - mówi Maciej i dodaje, że obojgu rodzicom zawdzięcza solidne podstawy, na których budowała się jego osobowość.

Reklama

"Otrzymałem od nich drogowskazy, dzięki którym wiedziałem, jak w życiu nie zbłądzić. Są dla mnie inspiracją, zawsze we mnie wierzyli, dali mi mnóstwo miłości" - stwierdził niedawno w wywiadzie.

Maciej Musiał: Mama stworzyła go i jako człowieka, i jako aktora

Anna Markiewicz-Musiał nazywa syna swoim największym skarbem. Na długo przed tym, jak 11 lutego 1995 roku Maciek pojawił się na świecie, wyobrażała go sobie.

"Jako nastolatka wiedziałam, jakie będzie miał oczy, jakie włosy, i że to będzie on. Wiedziałam, jak będzie się uśmiechał i jak poruszał. Jakbym widziała kogoś, kto od dawna istnieje. Jakby był zaplanowany od wieków" - napisała na swoim blogu.

"Bóg wymyślił go dla mnie, zanim zaczęłam o nim marzyć" - dodała.

Ona i jej mąż (oboje są aktorami) założyli przed laty własny teatr, z którym odwiedzali warszawskie przedszkola, domy kultury i świetlice. Spektakle przygotowywali w swoim niewielkim mieszkaniu na Mokotowie, a każdą sztukę zawsze najpierw grali dla jednego widza - Maćka.

"Siadałem i patrzyłem, jak to się dzieje. Zawsze mnie to obchodziło" - wspomina 28-letni aktor.

Odkąd Maciej się urodził, mama poświęcała mu każdą chwilę. Zrezygnowała z własnych ambicji, by on mógł realizować swoje marzenia. Kiedy zaczął grać najpierw w reklamach, a później serialach i filmach, Anna Markiewicz-Musiał założyła agencję aktorską i została menadżerką swego jedynaka. Maciej Musiał uważa, że gdyby nie mama, nie byłby tym, kim jest.

"Stworzyła mnie jako człowieka i jako aktora" - mówi.

"Ale na pierwszy casting zaprowadził mnie ojciec" - oddaje sprawiedliwość tacie.

Maciej Musiał: Ojciec starał się być jego kumplem

Andrzej Musiał nauczył syna wielu ważnych rzeczy - choćby tego, że to nie wstyd dla mężczyzny, gdy okazuje emocje.

"Gdy się urodziłem, mój tata miał 39 lat, był więc już dojrzały i, mam wrażenie, gotowy do roli ojca. Zawsze miał dla mnie czas i cierpliwość. Choć ciężko pracował, nigdy nie dał mi odczuć, że jest zniecierpliwiony, znużony czy że się spieszy" - opowiadał Maciej w wywiadzie.

Mama aktora doskonale pamięta dzień, gdy Maciek, wówczas 17-letni, oznajmił jej, że chce wyprowadzić się z domu. Było jej przykro, że go traci, ale nie bała się wypuścić go z gniazda.

"Macierzyństwo to sztuka tracenia. Ważne, żeby pamiętać, że dziecko to odrębny człowiek dany mi na chwilę. Że wyszedł ze mnie, ale nie należy do mnie. Należy do Boga i ma swoją misję do spełnienia" - napisała na blogu "Zapach Nieba".

Anna Markiewicz-Musiał dobrze przygotowała Maćka do dorosłości.

"Chyba byłam wymagającą mamą, pilnowałam codziennego grania na pianinie, nauki języków, sprawdzałam wypracowania. Powtarzałam: możesz wszystko, działaj, próbuj, świat należy do ciebie. Uczyłam go, że większość rzeczy zależy od niego. I że da radę. To była dobra szkoła" - wyznała na Instagramie.

O ile mama zawsze stała na straży, by Maciejowi nic złego się nie stało, o tyle ojciec starał się być przede wszystkim... kumplem syna. Annie nie bardzo się to podobało.

"Synowie zazwyczaj nie potrzebują kumpli w domu, bo mają ich w szkole. Potrzebują ojca, mężczyzny" - wyznała kiedyś, nie kryjąc, że o to właśnie, jakim powinien być ojcem, najczęściej kłóciła się z mężem.

Maciej Musiał: Ciągle walczy o wspólny czas z rodzicami

Po rozwodzie rodziców Maciej stanął po stronie mamy. Nie oznacza to jednak, że odwrócił się od taty. Wiedział po prostu, że mama potrzebuje wsparcia, otuchy, bo bardzo przeżyła rozstanie z mężczyzną, z którym szła przez życie ponad 20 lat. Gdy przeczytał jej wiersze, zrozumiał, że wcale nie jest taka twarda, za jaką ją uważał. Odkrył, że jest delikatną, kruchą kobietą, która czeka, by ktoś ją przytulił.

"Taką polubił mnie jeszcze bardziej" - stwierdziła Anna Markiewicz-Musiał na łamach "Vivy!".

Dziś wystarczy jej świadomość, że może w każdej chwili zadzwonić do Maćka, a on - gdy będzie tego potrzebowała - przybiegnie do niej nawet z drugiego końca świata.

"Jest dorosły, ma swoje życie, ja mam swoje. Cieszę się, że oboje możemy spełniać swoje marzenia" - powiedziała w wywiadzie.

Andrzej Musiał stara się jak najczęściej spotykać z Maciejem. Był bardzo przejęty, gdy niedawno syn publicznie nazwał go swoim najlepszym przyjacielem.

"Choć w życiu naszej rodziny bywało burzliwie, zdołaliśmy ocalić to, co najważniejsze" - wyznał Maciej.

"Teraz jestem mocno zabiegany, więc widuję się z ojcem rzadziej, niż bym chciał, ale ciągle walczę o ten wspólny czas, bo jest dla nas naprawdę bezcenny" - mówi aktor.

(wypowiedzi Macieja Musiała pochodzą z wywiadów dla "Dzień dobry TVN" i "Vivy!")

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Musiał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy