Liliana Głąbczyńska-Komorowska: Uwiodła znanego muzyka. Zostawił dla niej żonę i dwie córki

Liliana Głąbczyńska-Komorowska stała dopiero u progu kariery, gdy - zaledwie trzy lata po ukończeniu warszawskiej szkoły teatralnej - postanowiła wyruszyć na podbój Ameryki. Numer do mieszkającego już od kilku lat w Nowym Jorku Michała Urbaniaka dał jej kuzyn. Zadzwoniła do jazzmana z prośbą, by pomógł jej w znalezieniu mieszkania, a tymczasem... "Zawrócił mi w głowie" - wspomina aktorka i przyznaje, że uwiodła żonatego muzyka.

Był 1982 rok, gdy Liliana Głąbczyńska-Korowska - 26-letnia aktorka, której po występie w głośnym spektaklu Teatru TV "Czarownice z Salem" wróżono wielką karierę - zdecydowała się opuścić Polskę i szukać szczęścia za oceanem.

"Czekała tam na mnie przyjaciółka ze szkoły, Joasia Pacuła. Dzięki niej trafiłam do agenta, który bardzo się ucieszył, że mówię po angielsku. I nagle dostałam wielką rolę w operze mydlanej, moje marzenia zaczęły się spełniać" - opowiadała "Vivie!".

"A w Nowym Jorku spotkała mnie też wielka miłość" - wyznała, dodając, że kompletnie straciła głowę dla Michała Urbaniaka, który był wówczas mężem Urszuli Dudziak i ojcem dwóch kilkuletnich dziewczynek: Kasi i Miki.

Reklama

Liliana Głąbczyńska-Komorowska i Michał Urbaniak: Ich pierwszy spacer trwał 20 godzin

To, że rozbija rodzinę Michała, nie miało dla Liliany znaczenia. Była wręcz zaślepiona miłością do jazzmana, który od pierwszego wejrzenia kompletnie zwariował na jej punkcie. Urszula z córkami były akurat na wakacjach w Szwecji.

"Wyjechała, bo miała dość moich wybryków. Nie mogłem w ogóle dojść do siebie, aż któregoś dnia w słuchawce swojego telefonu usłyszałem Lilianę. Bardzo spodobał mi się jej głos. Zaproponowałem, żebyśmy poszli na kawę" - powiedział muzyk po latach, opowiadając o początkach swego związku w wywiadzie-rzece.

"Skończyło się na 20-godzinnym spacerze przez Manhattan" - wspominał.

Liliana i starszy od niej o 13 lat Michał zakochali się w sobie do szaleństwa, ale nie afiszowali się z tym. Muzyk twierdzi, że przez pierwsze półtora roku ich związek to była "partyzantka".

"W nocy wymykałem się do parku na randki z Lilianą, 300 metrów od mojego domu. Często na parę godzin wyjeżdżaliśmy do Connecticut albo New Jersey. Doszło do tego, że spotykałem się z nią trzy przecznice dalej, a żonie mówiłem, że lecę grać do Europy. Ula w końcu nas namierzyła i wywaliła mnie" - opowiadał w 2011 roku na łamach "Playboya".

Liliana Głąbczyńska-Komorowska: Dobrze wie, dlaczego jej związek z Michałem się rozpadł

O tym, że mąż ją zdradza, Urszula Dudziak dowiedziała się przypadkiem.

"Wpadła mi w ręce taśma, na której Michał zwierza się wróżce, że jest rozdarty między kochanką a żoną, między uczuciem a rodziną. Pytał, co ma zrobić" - wspominała wiele lat po rozwodzie z Urbaniakiem w wywiadzie dla "Vivy!".

Michał Urbaniak był pierwszym w życiu Liliany mężczyzną, z którym wymieniła się obrączkami. Przyjęła jego oświadczyny, nic sobie nie robiąc z tego, że jest żonaty z inną kobietą. Wiedziała, że jazzman kocha ją tak bardzo, że porzuci dla niej swoją rodzinę...

"Nie zważaliśmy na nic. Nasz związek był wielkim szaleństwem, ale po kilku latach się wypalił i każde z nas poszło w swoją stronę" - stwierdziła Liliana Głączyńska-Komorowska w rozmowie z "Nostalgią".

Aktorka dopiero po latach wyznała, że jej małżeństwo z jazzmanem było pomyłką, bo ukochany chciał, żeby całą uwagę skupiała na nim, a ona marzyła o karierze. Poza tym Michał miał wielką słabość do wysokoprocentowych napojów, czego ona po prostu nie mogła znieść.

Liliana Głąbczyńska-Komorowska i Michał Urbaniak: To była wielka miłość

Urszula Dudziak w końcu pogodziła się z tym, że mąż porzucił ją dla Liliany po 15 latach wspólnego życia. Małżeństwo muzyka z aktorką też nie przetrwało próby czasu - rozwiedli się 4 lata po ślubie.

"To była wielka, prawdziwa, namiętna miłość. Przeszkadzali nam tylko ojciec Liliany, który mnie nie cierpiał oraz Joanna Pacuła, która Lilianie robiła szurum-burum w mózgu" - stwierdził Urbaniak w cytowanym już wyżej wywiadzie.

"W Michale byłam bardzo zakochana. Gdyby nie jego nałóg, do dziś bylibyśmy pewnie razem" - powiedziała z kolei Liliana.

Dziś Liliana i Michał są przyjaciółmi. Zawsze, gdy się spotykają, serdecznie się witają, chętnie pozują razem do zdjęć, a w wywiadach mówią o sobie z wielkim szacunkiem.

Urszula Dudziak już dawno wybaczyła Głąbczyńskiej-Komorowskiej to, że odbiła jej męża. Nie ma do niej pretensji, bo wie, że - to jej słowa - i tak by się z Michałem rozwiodła.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Liliana Głąbczyńska-Komorowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy