Legendarny aktor został sam. Długo nie rozumiał, że rodzina jest najważniejsza
85-letni Bohdan Łazuka nie kryje, że może godzinami opowiadać o kobietach, które kochał. Przyznaje, że nigdy nie był łatwym partnerem, bo uwielbiał "przygody" i nie potrafił dochować swym partnerkom wierności. Tak naprawdę ustatkował się dopiero dzięki modelce i projektantce Renacie Węglińskiej, u boku której dwa razy stawał na ślubnym kobiercu. Ich córka Olga to miłość jego życia.
Bohdan Łazuka miał już za sobą trzy rozwody i - jak przyznał w autobiografii - dziesiątki romansów, gdy pod koniec lat 70. poznał kobietę, dla której postanowił zrewolucjonizować swoje życie. Zanim los postawił na jego drodze Renatę Węglińską, przez ponad pół dekady był singlem, bo po rozstaniu z trzecią żoną, tancerką Małgorzatą Viresco, przysiągł sobie, że z nikim już nigdy nie zwiąże się "po grób".
Był kwiecień 1979 roku, gdy po premierze "Czołowego zdarzenia" w Teatrze Syrena Krystyna Sienkiewicz przedstawiła Bohdanowi Łazuce modelkę i projektantkę mody, Renatę Węglińską.
"Krysia zaciągnęła mnie niemal siłą do ekskluzywnego butiku przy ulicy Freta, aby pokazać mi, jak się wyraziła, bardzo sexy dziewczynę, taką rudą... Rok później Renata została moją czwartą żoną" - wspominał Bohdan Łazuka na kartach książki "Przypuszczam, że wątpię".
"Wytrzymała ze mną 21 lat, a beze mnie tylko dziewięć, bo tyle minęło od naszego rozwodu do drugiego ślubu" - stwierdził w wywiadzie-rzece.
Owocem związku Bohdana i Renaty jest Olga. Ojciec nazywa ją najważniejszą kobietą swego życia.
"Gdybym miał powiedzieć, którą kobietę, zanim na świecie pojawiła się moja córka, kochałem naprawdę szczerze i bezwarunkowo, wskazałbym matkę. Inne kobiety były, bo były" - powiedział niedawno "Super Expressowi".
Choć Bohdan Łazuka twierdzi, że dopiero dzięki Renacie poznał smak prawdziwego szczęścia, to jednak nie potrafił zatrzymać jej przy sobie. Po pierwszym ślubie byli razem 21 lat, a potem...
"Nabałaganiłem. Długo nie rozumiałem, że rodzina jest najważniejsza" - przyznaje aktor.
Renata - czego w ogóle się nie spodziewał - dała mu drugą szansę i 9 lat po rozwodzie znów została jego żoną. Nie chciała jednak mieszkać z nim pod jednym dachem, a on zgodził się być mężem dochodzącym.
"Spotykamy się, kiedy chcemy, świetnie się rozumiemy, możemy na sobie polegać" - opowiadali w wywiadach.
Od pewnego czasu, niestety, skazani są wyłącznie na kontakt telefoniczny.
Dwa lata temu Renata przeprowadziła się na Florydę.
"Chciałbym do niej dołączyć, ale nie dam rady lecieć samolotem. Ba, nie dam rady nawet wejść do samolotu. Pozostaje mi tęsknić i mieć nadzieję, że ona tęskni za mną" - wyznał Bohdan Łazuka w rozmowie z "Super Expressem".
"Zostałem sam" - powiedział, goszcząc w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego.
W Stanach od dawna mieszka też, razem ze swym 14-letnim synem, córka aktora i projektantki, Olga.
"Lubię się nią pozachwycać. Udała mi się. Bardzo. I Oleczka, i Adam [syn Łazuki i Małgorzaty Viresco - przypis red.] naprawdę mi się udali. Miałem w życiu przykre chwile, ale świadomość, że oni są na świecie, sprawia, że wszystko inne przestaje mnie tak bardzo obchodzić" - opowiadał w wywiadzie-rzece "Przypuszczam, że wątpię".
Olga była i wciąż jest oczkiem w głowie ojca, bo - jak żartuje aktor - córeczki są dla tatusiów.
"Żeniłem się pięć razy, miałem wiele kochanek, ale to ona jest miłością mojego życia. Kiedyś bywałem o nią wściekle zazdrosny, nie tolerowałem jej adoratorów, ale w końcu musiałem wypuścić ją w świat" - twierdzi Bohdan Łazuka.