Krystyna Tkacz to aktorka znana z takich produkcji jak "Barwy szczęścia" , "Na sygnale" , "Inni ludzie" , "Ciemno, prawie noc" czy "Leśniczówka" .
Aktorka uprawnienia do pobierania emerytury nabyła już ponad dziesięć lat temu. Kiedy jednak dowiedziała się, jaką kwotę Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie przelewać co miesiąc na jej konto, uznała, że umrze z głodu, jeśli przestanie pracować.
"To są głodowe emerytury. Bardzo, bardzo niskie" - żaliła się niedawno w wywiadzie.
Tkacz wyznała, że jej emerytura wynosi poniżej dwóch tysięcy złotych. Dodała, że Polacy sądzą, że gwiazdy wręcz śpią na pieniądzach, a ona bardziej czuje się jak biedna kobieta.
"Porównywanie większości z nas do prawdziwych bogaczy jest naprawdę zabawne. Jeden z moich dobrych kolegów trafnie to ujął: My, aktorzy, jesteśmy rozpoznawalnymi nędzarzami" - powiedziała w rozmowie z "Rewią".
Aktorka w jednym z wywiadów przyznała, że doskwiera jej samotność, a praca to jej jedyna radość. Tkacz ma za sobą jedno nieudane małżeństwo i kilka związków, z których, jak mówi, wyszła poraniona.
"Terapeutka, do której zwróciłam się o pomoc, wytłumaczyła mi, że byłam kobietą, która kocha za bardzo. A one najczęściej stają się podnóżkiem dla mężczyzny, który prędzej czy później okazuje znudzenie i brak zainteresowania" - wyznała szczerze Krystyna Tkacz w rozmowie z "Twoim Stylem".
"Można powiedzieć, że powodów do szczęścia obiektywnie zbyt wiele nie mam: nie jestem już młoda, żyję sama, nie mam dzieci, nawet mój ulubiony kot odszedł niedawno do krainy wieczności" - dodała.
Przed smutkiem aktorkę ratuje praca.
"Gdy patrzę na mój PESEL, wiem, że mogłabym zasiąść w fotelu albo biegać po lekarzach - byłabym usprawiedliwiona. A mnie nic nie cieszy tak, jak mnóstwo pracy, nowe zadania. Ciągle jeszcze mi się chce" - oświadczyła.
Emerytury polskich gwiazd. Kto narzeka na głodowe stawki? 11
zobacz zdjęcia
Emerytury polskich gwiazd. Kto narzeka na głodowe stawki?
Artyści nie lubią rozmawiać o swoich zarobkach, za to o emeryturach chętnie opowiadają w mediach. Okazuje się, że chociaż mogą liczyć na ogromne gaże za występy, to ich emerytury nie należą do największych. Mimo wyższych zarobków, w przeszłości najczęściej płacili dużo niższe składki do ZUS-u. Efektem są niskie emerytury. Dawniej często pracowali na tzw. "umowach śmieciowych", z których składki emerytalne nie były odprowadzane.
"W wielu wypadkach wolne zawody, artyści, zawierają umowy o dzieło, które nie rodzą żadnego obowiązku ubezpieczenia społecznego” - wyjaśniała prezes ZUS, Gertruda Uścińska w wywiadzie dla money.pl.
Jednak, w przeciwieństwie do większości polskich emerytów, popularni gwiazdorzy mają o wiele lepsze możliwości pozyskania dodatkowego zarobku. Przede wszystkim mogą liczyć na odłożone pieniądze. Do tego dochodzą duże gaże za występy w serialach, reklamach czy za prowadzenie imprez. Nic dziwnego, że część z nich nie rezygnuje z pracy i nadal są obecni w show-biznesie.
1 / 11
Wśród narzekających na emeryturę gwiazd, Teresa Lipowska zdaje się być niemal głosem rozsądku. W 2018 roku aktorka szczerze opowiedziała o swoich finansach.
"Mam 2200 złotych emerytury. Uważam, że to jest taka średnia emerytura, bo bywają gorsze. To jest tylko i wyłącznie z gaży, czyli z części w teatrze, a nie od żadnych dodatków, filmów czy koncertów. Kiedy poszłam na emeryturę, a namówili mnie, żebym poszła wcześniej, bo będę sobie dorabiała ewentualnie przedstawieniami, a się na to zgodziłam, mając 55 lat, to wtedy ten portfelik był bardzo cieniutki" - zwierzyła się portalowi "Plejada.pl".
Aktorka, w przeciwieństwie do sporego grona artystów, nie narzeka jednak na ciężki los, a sprawy bierze w swoje ręce. Od ponad 20 lat ma zapewnione miejsce w obsadzie "M jak miłość". "Gdybym nie miała takiego wielkiego szczęścia, a w moim wieku to jest wyjątkowe szczęście, że trafiłam na serial, który mi, że tak powiem, uzupełnia tę emeryturę co miesiąc, i mogę sobie pozwolić na parę rzeczy, to byłoby bardzo cieniutko" - dodała w rozmowie.
Źródło: East News
Autor: Michał Woźniak
2 / 11
Na niską emeryturę kilkukrotnie narzekała Maryla Rodowicz. Niezapomniana ciocia Ula z "Rodziny zastępczej" podobno może liczyć na 1400 zł. W jednym z wywiadów otwarcie przyznała, że w PRL-u się o tym nie mówiło.
"Większość ludzi ma taką emeryturę. W latach 70. i 80. nikt nie myślał o emeryturze, nie zadbaliśmy o to, że trzeba płacić jakieś składki" - mówiła piosenkarka.
Źródło: East News
Autor: Jan Bielecki
3 / 11
Według doniesień tabloidów Rudi Schubert otrzymuje 1200 zł emerytury. "Od czasu do czasu będę wciąż grał i pokazywał się publicznie, bo ta moja kwota to jest żenada. Artyści nie mają żadnych emerytur" - żalił się w "Fakcie".
Źródło: MWMedia
Autor: Marek Ulatowski
4 / 11
Ewa Szykulska, czyli portierka w akademiku z "Sexify", już dawno osiągnęła wiek emerytalny, ale nie zamierza rezygnować z pracy. Aktorka boi się, że gdyby nie grała, nie miałaby za co żyć!
Niestety, emerytura, jaką dostaje z ZUS-u jest "skrajnie niska". Aktorka nie wyjawia dokładnej kwoty, jednak podkreśla, że, nie pozwoliłaby ona na godne życie. "Ludzie myślą, że artyści mają niebosiężne emerytury i że to jest oczywiste. To nie jest oczywiste. I to nie jest prawda" - powiedziała w wywiadzie i dodała, że wie, iż musi pracować dotąd, dopóki będzie w stanie podrywać się rano z łóżka.
Źródło: MWMedia
Autor: Piotr Andrzejczak
5 / 11
Na niską emeryturę skarży się również Bohdan Łazuka. Legendarny aktor dostaje około 2 tyś. emerytury. Do tej pory ratował swój budżet dodatkowymi występami, jednak z powodu pandemii musiał z tego zrezygnować. Dodatkowo pomaga finansowo córce.
"Ja to tylko z resztek zasobów egzystuję. Olga zostawiła mnie pięć lat temu i wyjechała z wnukiem na Florydę. Razem z koleżanką prowadzą tam fitness club, ale teraz jest zamknięty. I teraz ja jakieś grosze, które zarobię z jakichś powtórek czy z czegoś, wysyłam jej jak dobry tatuś. Kiedyś z Ameryki do nas wysyłano, a teraz jest odwrotnie" – wyjawił w "Super Expressie".
6 / 11
Legenda polskiej telewizji na dobre zapisała się w pamięci widzów. Przez ponad 30 lat pracowała w TVP. Krystyna Loska dała się poznać również jako aktorka. Ogromne doświadczenie i lata pracy nie zapewniły jej jednak wysokiej emerytury. W jednym z tabloidów wyznała, że otrzymuje miesięcznie "tysiąc coś tam...". Według doniesień gazety jest to 1500 zł.
7 / 11
Inna gwiazda telewizji, Edyta Wojtczak, również nie otrzymuje zbyt wysokiej emerytury. Kilka lat temu w rozmowie z jednym z tabloidów przyznała, że miesięcznie dostaje około 2000 zł. Po waloryzacji kwota ta wzrosła do około 2500 zł.
Źródło: AKPA
Autor: Kurnikowski
8 / 11
Dziennikarze "Super Expressu" wyliczyli również emeryturę Krystyny Tkacz. Aktorka może liczyć na 2 tysiące złotych miesięcznie.
Źródło: East News
Autor: Kamil Piklikiewicz/DDTVN
9 / 11
Mieczysław Hryniewicz, ukochany Włodek Zięba z "Na Wspólnej" i niezapomniany Jacek ze "Zmienników", nie narzeka na swój los, choć jego emerytura nie jest na tle innych artystów imponująca. Wynosi 1800 zł.
"Za mało, żeby dobrze żyć, za dużo, żeby umierać, ale dobre i to. Póki jako aktor mogę kucnąć, zapamiętać dwie linijki tekstu i wstać o własnych siłach, będę pracował" – powiedział "Rewii".
10 / 11
Laura Łącz, czyli Gabriela z „Klanu”, otrzymuje 1000 zł emerytury. "Jestem bardzo aktywna zawodowo: pracuję w serialu, mam swoją firmę, wydaję książki, uczę studentów, ale już dawno należy mi się odpoczynek. Prawda jest taka, że bez tych dodatkowych zajęć nie utrzymałabym się z mojej emerytury" - powiedziała aktorka "Faktowi".
Źródło: MWMedia
Autor: Andras Szilagyi
11 / 11
Niewiele więcej, 1100 zł, dostaje Maria Winiarska, znana m.in. z „Barw szczęścia”, "O mnie się nie martw" czy "Przyjaciółek".
Aktorka nie kryje oburzenia tak niskimi stawkami dla artystów: "Emerytury gwiazd są żałosne. Jest taki hejt na artystów, a ja całe życie płaciłam składki ZUS i były to dla mnie duże składki, bo jeszcze załapałam się na emeryturę estradową z moją siostrą. (…) Mąż ma trochę lepszą emeryturę i dobrze, że jesteśmy razem, bo nie byłoby łatwo" – zdradziła "Faktowi".
Źródło: MWMedia
Autor: Paweł Wrzecion