Kristen Stewart zaskoczyła wyznaniem. Aktorka została nawiedzona przez ducha
Kristen Stewart zyskała sławę dzięki roli w filmowej sadze "Zmierzch". Jednak zanim spotkała się na planie filmów z wampirami i wilkołakami, wystąpiła w horrorze "Posłańcy". Aktorka niedawno wyznała, że na planie filmu została... nawiedzona przez ducha.
Nim Kristen Stewart trafiła do młodzieżowej sagi o wampirach, "Zmierzch", zagrała w horrorze "Posłańcy". Jak wyznała w najnowszym wywiadzie, przy okazji pracy na planie "Posłańców". miała prawdziwy kontakt z siłą nadprzyrodzoną. Zdradziła, że w hotelu, odwiedził ją duch nieznanej kobiety. Aktorka była przerażona.
O mrożącym krew w żyłach doświadczeniu Kristen Stewart opowiedziała podczas spotkania z gospodarzem podcastu "Ghosted! By Roz Hernandez". Do zdarzenia rodem z opowieści grozy doszło, gdy miała 15 lat. Wtedy to bowiem dostała angaż w "Posłańcach" i wraz ze swoją mamą, zakwaterowana w starym hotelu w kanadyjskim mieście Regina.
Zaczęło się od przewrócenia butelki z wodą, czemu, jak przypuszczała, był winny jej kot o imieniu Max. Aktorka jednak szybko zorientowała się, że jej pupil śpi. Potem, leżąc na łóżku z nogami ugiętymi w kolanach, nagle poczuła, że jej kończyny zostały niespodziewanie wyprostowane i przyciśnięte do materaca. Otworzyła oczy i zobaczyła nad sobą kobietę w kolonialnym stroju i z wałkami we włosach. Kristen, widząc ją, długo nie była w stanie wydobyć z siebie żadnego dźwięku.
"Za żadne skarby nikt mnie nie przekona, że nie widziałam wtedy ducha" - stwierdziła w wywiadzie. Kiedy dzieliła się tą historią z rodziną i przyjaciółmi, ci próbowali jej wmówić, że pewnie się jej to przyśniło, jednak Stewart podkreśla, że wcale wtedy nie spała.
33-letnia gwiazda przystała na zaproszenie do podcastu i taki temat wywiadu, gdyż jest producentką ośmioodcinkowego reality-show "Living for the dead", którego bohaterzy - eksperci od zjawisk paranormalnych, odwiedzają znane, nawiedzone miejsca w Stanach Zjednoczonych. Program zadebiutował na platformie Hulu 18 października.