Kontakt z matką im nie służy? Marcin Hakiel szczerze o podziale obowiązków

Marcin Hakiel szczerze wyznał, że najtrudniejszym momentem w jego życiu było poinformowanie dzieci o rozstaniu. Co więcej, otwarcie opowiedział o trudnych relacjach z Adamem i Heleną, sugerując, że dzieci mogą być "nastawiane" po powrotach z domu byłej żony.

Tancerz, który przez lata uchodził za połowę jednej z najpopularniejszych par show-biznesu, wrócił wspomnieniami do bolesnego momentu sprzed kilku lat. Marcin Hakiel, dziś związany z Dominiką Serowską i szczęśliwy ojciec małego Romeo opowiedział, jak obecnie wyglądają jego relacje z dziećmi z pierwszego związku. Jak się okazuje, nie jest kolorowo. 

Marcin Hakiel o relacjach z dziećmi

Choć od ich rozstania minęły już trzy lata, temat wciąż wraca w rozmowach z dziennikarzami. Marcin Hakiel i Katarzyna Cichopek, przez lata obecni w mediach jako para marzeń, zdecydowali się zakończyć swoje małżeństwo w 2022 roku. Ich decyzja zaskoczyła opinię publiczną, ale jak przyznał jakiś czas emu tancerz, to nie sam rozwód był najtrudniejszy. 

Reklama

"Moment, w którym mówiłem dzieciom, że się będziemy rozwodzić. Najtrudniejszy moment w moim dotychczasowym życiu" — powiedział szczerze. 

Nową codziennością Adama i Heleny stały się podróże między dwoma domami. A jak wyglądają powroty z tygodnia spędzonego z mamą? Marcin Hakiel uchylił rąbka tajemnicy. 

W podcaście "Świata Gwiazd" zapytano go o relacje z dziećmi - obecnie szesnastoletniego Adama i jedenastoletniej Heleny. Tancerz ubolewał nad tym, że dzieci wydają się wysłuchiwać negatywnych rzeczy na temat ojca. 

"Wiem, że w tamtym domu były takie rozmowy i nawet jakieś pisma były wysyłane przez kancelarię, tam się wymieniały tym. Ja zawsze prosiłem, żeby nie było takich rozmów. Wiem od dzieci, że one czasem były, dziś jest już chyba tego mniej na szczęście. (...) Ja jestem w nowej relacji i czasem czuć, że dzieci wracając z tamtego domu, są jakoś tak nastawione" - wyznał Marcin. 

Pismo, o którym mówił Hakiel to prawdopodobnie to samo, o którym jakiś czas temu mówiła Dominika Serowska w rozmowie ze "Światem Gwiazd". 

"My z Marcinem dostaliśmy już, nie chce tego przekręcić, bo to nie jest jakieś pismo przedsądowe, ale generalnie o zaprzestanie tego, żebyśmy obrażali panią Katarzynę, czy naruszali jej dobra osobiste. Ja nie mam poczucia, że kogoś obraziłam. Pani Katarzyna generalnie chciała nam pogrozić swoim paluszkiem, żebyśmy na jej temat się nie wypowiadali, że nie mamy prawa’ - zdradziła Dominika Serowska.  

Pismo od Cichopek spuentowała jasno: aktorka powinna przyzwyczaić się do bycia osobą publiczną i do komentarzy na swój temat, a jeśli pragnie się skonfrontować, to mogą umówić się na zwykłe spotkanie.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Dominika Serowska | Marcin Hakiel | Katarzyna Cichopek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy