Kończy z kultowym polskim serialem? Jest już w wieku emerytalnym
Trudno w to uwierzyć, ale Jacek Borkowski już od kilkunastu miesięcy jest uprawniony do pobierania świadczeń emerytalnych. Aktor nie kryje jednak, że - choć przeszedł na początku tego roku operację stawu biodrowego - nie ma zamiaru zwalniać tempa, zwłaszcza że w "Klanie", w którym gra już 28 lat, sporo się ostatnio dzieje wokół jego bohatera. "Ktoś będzie czyhał na życie Rafalskiego" - zdradza.
O tym, że mierzy się z problemami zdrowotnymi, Jacek Borkowski poinformował fanów chwilę po zabiegu chirurgicznym, któremu poddał się w styczniu.
"Typowe tak zwane zwyrodnienie stawu biodrowego. Nie było mowy o chodzeniu, jeżdżeniu. Tragedia. Wymieniono mi prawe biodro" - napisał, leżąc jeszcze w szpitalnym łóżku.
"Miałem pierwszą operację w życiu. Nie muszę mówić, z jakim to się stresem łączyło, ale jest po wszystkim" - dodał.
Jacek Borkowski rok temu dołączył do grona emerytów, co nie znaczy, że zamierza przejść na emeryturę. Gwiazdor "Klanu" zapowiedział właśnie, że ani myśli o odpoczynku, nie mówiąc już o rezygnacji z roli Piotra Rafalskiego, którą w sadze rodu Lubiczów gra już prawie trzy dekady.
"Mimo niedawnego zniknięcia postaci, w którą wcielała się Barbara Bursztynowicz, scenarzyści 'Klanu' doskonale sobie radzą i ciągle mamy o czym opowiadać. Mam teraz bardzo mocne sceny, wręcz sensacyjne" - wyznał "Życiu na gorąco".
"Ktoś będzie czyhał na życie Rafalskiego" - ujawnił.
Aktor zapewnia, że udział w tasiemcu wcale mu się nie nudzi. Fakt, że ludzie wciąż chcą go oglądać na ekranie, tłumaczy tym, że wykonuje po prostu swoją pracę najlepiej, jak umie.
"Jestem zawodowcem. W związku z tym o nudzie nie ma mowy. To jest moja praca i mam ją wykonać" - powiedział w cytowanym już wywiadzie.
66-letni Jacek Borkowski ma od niedawna nie tylko nowe biodro, ale też nową (czwartą już) żonę. Ostatnio głośno było o kryzysie w jego związku z Jolantą Popławską, ale dziś - to słowa gwiazdora "Klanu" - nie ma już o czym mówić.
"Wszystko się poukładało" - mówi aktor, a pytany, czym zachwyca go żona, wychwala jej poczucie humoru i apetyczny wygląd.
"Jola zachwyca mnie figurą, bo jest wyjątkowo apetyczna. Lubię się nią chwalić, jest największą ozdobą, jaką mogę zabrać ze sobą" - komplementował ukochaną na łamach "Życia na gorąco".
Jeszcze niedawno, przed operacją, Jacek Borkowski i jego żona nagrywali i wrzucali do sieci żartobliwe filmiki - scenki z ich codziennego życia. Od pewnego czasu już tego nie robią, ale to tylko chwilowa przerwa.
"Wrócimy, gdy tylko będziemy mieć chwilę wolnego. To było bardzo spontaniczne, niewyreżyserowane w żaden sposób. Czuliśmy, że to nas zbliża... Jola to lubi, więc czemu nie - chętnie będę się w ten sposób dalej bawił taką konwencją" - powiedział w najnowszym wywiadzie.