Kevin Costner i Christine Baumgartner zawarli ugodę rozwodową. To koniec gorszącej batalii?
Prawnicy Kevina Costnera i jego małżonki wydali oświadczenie, w którym ogłosili, że ich klienci doszli do porozumienia i zawarli ugodę w sprawie podziału majątku. Jej szczegóły nie zostały jednak podane do wiadomości publicznej. Wiadomo jedynie, że w przypadku ponownej próby podważenia intercyzy Baumgartner będzie musiała zapłacić karę w wysokości miliona dolarów.
Wygląda na to, że Kevin Costner i Christine Baumgartner postanowili wreszcie zakończyć swoją gorszącą batalię rozwodową. Reprezentujący małżonków prawnicy wystosowali wspólne oświadczenie, w którym ogłosili finał ich trwającej ponad cztery miesiące walki o pieniądze. "Kevin i Christine osiągnęli porozumienie i wspólnie uzgodnili rozwiązanie wszystkich kwestii dotyczących postępowania rozwodowego" - czytamy w oświadczeniu udostępnionym przez "Los Angeles Times".
Spór gwiazdora "Yellowstone" i jego żony koncentrował się przede wszystkim na wysokości alimentów, jakie aktor będzie jej płacił na utrzymanie trójki dzieci: 16-letniego Caydena, 14-letniego Hayesa i 13-letniej Grace. Choć Baumgartner początkowo zażądała aż 248 tys. dolarów miesięcznie, we wrześniu sąd obniżył tę kwotę do "zaledwie" 63 tys. dolarów. Dwukrotny zdobywca Oscara oskarżył wcześniej żonę o próbę wyłudzenia pieniędzy, twierdząc, że ze świadczeń alimentacyjnych zamierzała ona pokrywać własne wydatki, m.in. "operacje plastyczne i zakupy w luksusowych butikach".
Choć para podpisała przed ślubem intercyzę, prawnicy Baumgartner usiłowali ją podważyć. Zgodnie z ich argumentacją, w chwili podpisywania dokumentu małżonka Costnera nie była w pełni świadoma jego treści. Ponadto domagała się ona pokrycia przez męża honorariów swoich adwokatów, które miały opiewać na rekordową kwotę 880 tys. dolarów. Jak tymczasem donosi "TMZ", w przypadku ponownej próby podważenia intercyzy, Baumgartner będzie musiała zapłacić karę w wysokości miliona dolarów. W miniony weekend zgodziła się więc podpisać "trzystronicową" ugodę.
O kryzysie w małżeństwie Costnera media zaczęły donosić już w zeszłym roku. W końcu, na początku maja br., decyzję o rozstaniu podjęła jego wybranka - młodsza o 20 lat, modelka i projektantka, Christine Baumgartner.
Pozew rozwodowy złożyła po 18 latach małżeństwa, a jako powód wskazała "różnice nie do pogodzenia". Decyzja modelki miała mocno zszokować Costnera. Mówi się, że jego żona miała dość bycia samotną, kiedy on większość czasu spędzał na planach zdjęciowych. Christine Baumgartner podobno postawiła mężowi ultimatum - Costner miał zrezygnować z udziału w serialu "Yellowstone" i więcej czasu spędzać z rodziną.
"Christine zależy na tym, aby jej mąż bardziej zaangażował się w życie rodzinne. Nigdy nie ma go w domu" - cytował swego czasu wypowiedź znajomego pary PAP Life.
Kontrowersje wzbudził też fakt, że Kevin Costner o rozwodzie postanowił poinformować swoje dzieci online, na platformie Zoom, za plecami ich matki.
"Dobro dzieci zawsze było moim najwyższym priorytetem i martwiłam się, że dowiedzą się o rozwodzie, zanim Kevin i ja zdążymy im powiedzieć. Było dla mnie ważne, abyśmy powiedzieli to dzieciom osobiście i razem" - magazyn "People" cytuje Christine Baumagartner, powołując się na dokumenty sądowe. Costner niechętny był jednak temu, by informację o rozwodzie przekazali we dwoje. Uważał też, że ma prawo ujawnić dzieciom prawdę o rozwodzie jako pierwszy.