Kazimiera Szczuka: Co się stało z prowadzącą "Najsłabsze ogniwo"?
Feministka, aktywistka i barwna osobowość telewizyjna - te określenia przychodzą na myśl większości widzów, kiedy wspominają prowadzącą "Najsłabsze ogniwo". Kazimiera Szczuka była prawdziwą gwiazdą. Jej cięte riposty i kontrowersyjne wypowiedzi sprawiły, że szybko zdobyła fanów. Jej wielbiciele byli zawiedzeni, gdy w pewnym momencie zniknęła z ekranów. Co się z nią stało?
Kazimiera Szczuka zasłynęła jako prowadząca program "Najsłabsze ogniwo", w którym uczestnicy wspólnie walczyli o nagrodę pieniężną. Pytania zadawane przez Szczukę nie były jednak jedyną przeszkodą w drodze do wygranej. Każdy z uczestników musiał być przygotowany na to, że w końcu prowadząca na oczach widzów uderzy w niego swoimi słowami.
Właśnie ten element rozgrywki przyciągał przed ekrany miliony. W tamtym czasie wiele osób zarzucało Szczuce arogancję i brak ogłady. Mało kto zdawał sobie sprawę, że format programu nakazywał prowadzącej kierowanie krytycznych uwag do uczestników.
"Najsłabsze ogniwo" zniknęło z anteny TVN w 2006 roku, a Kazimiera Szczuka przez długi czas nie mogła pozbyć się łatki aroganckiej prowadzącej. Sama twierdziła jednak, że widzowie nie chcieli jej wybaczyć tego, że była feministką.
W mediach Szczuka kreowała wizerunek silnej, niezależnej i wyzwolonej kobiety. Kiedy była na szczycie, wykorzystywała swoją sławę do promowania równouprawnienia, a całkiem niedawno zaangażowała się w działalność polityczną. Była członkinią Twojego Ruchu i otwierała wyborczą listę Zjednoczonej Lewicy. Poza tym Szczuka była współorganizatorką Strajków Kobiet.
Szczuka zawsze chroniła swoją prywatność i pozwalała widzom zobaczyć tylko tyle, ile była gotowa pokazać na ekranie. W związku z tym o jej życiu osobistym wiemy niewiele. W 2014 roku media doniosły o nowym związku byłej gwiazdy. Partnerem Szczuki został Robert Kowalski, który porzucił dla niej żonę.
Dziś Kazimiera Szczuka spełnia się przede wszystkim w roli krytyczki literackiej i wygląda na to, że nie tęskni za szklanym ekranem.
Zobacz też:
"Na sygnale": Odcinek 363. Nowy romans? Będzie się działo