Katarzyna Pakosińska ma sławną mamę. Nie do wiary, co Polacy jej zawdzięczają

Katarzyna Pakosińska zawsze z wielkim szacunkiem mówi o swoich rodzicach. Żartuje czasem, że bardzo ich zawiodła. "Mama jest naukowcem, tata inżynierem, a ja? Coś tak niepoważnego... Rodzice do dziś nie wiedzą, czym tak naprawdę się zajmuję" - przekonuje. Mało kto wie, że mama aktorki wyhodowała warzywo, które od lat gości na wszystkich polskich stołach. To jej zawdzięczamy pyszne Irysy.

Katarzyna Pakosińska wychowała się w rodzinie, w której wszyscy bardzo się kochali i nie wstydzili się okazywać swych uczuć. Do dziś, gdy zabiera mamę na zakupy albo do kina, żeby choć na chwilę oderwała się od domowych obowiązków, tata nie potrafi znaleźć sobie miejsca.

"Jak wracamy, to stoi przy bramie i czeka na swoją Marzenkę. On naprawdę nie może bez niej żyć" - stwierdziła prowadząca "Pytanie na śniadanie" podczas wizyty w studiu radia TOK FM.

Reklama

Katarzyna Pakosińska: Ojciec dosłownie nosił ją na rękach

Rodzice Katarzyny - Marzena i Stanisław Pakosińscy - są razem już ponad 55 lat. Na ślubnym kobiercu stanęli w 1968 roku i od razu obiecali sobie, że jeśli zostaną rodzicami, poświęcą swym pociechom cały czas. Niestety, pierwsze dziecko stracili, więc nic dziwnego, że o kolejnym bali się nawet marzyć.

"A tu nagle przytrafiłam się ja, cztery kilo ukochanego szkraba. Do szóstego roku tata wnosił mnie po schodach na rękach, żeby mi się serduszko nie zmęczyło" - opowiadała aktorka w cytowanym już wywiadzie.

Kasię państwo Pakosińscy powitali na świecie trzy i pół roku po ślubie. Z miejsca stała się ich oczkiem w głowie.

Niedawno, gdy jej rodzice świętowali złote gody, Katarzyna Pakosińska podzieliła się z fanami wyznaniem, że żadne z nich - ani mama, ani ojciec - nigdy nie odmówiło jej uwagi, że zawsze mieli dla niej czas. 

"Największym darem, jaki możesz komuś ofiarować, jest twój czas. Bo kiedy ofiarujesz komuś swój czas, dajesz mu cząstkę swojego życia" - napisała pod zdjęciem z nimi.

Jej dzieciństwo było wspaniałą przygodą

Była gwiazda Kabaretu Moralnego Niepokoju z dumą mówi, że to jej mama stworzyła popularną odmianę ziemniaków, uwielbiane Irysy.

Marzena Pakosińska pracowała jako fitopatolog w młochowskim Instytucie Hodowli Roślin. Codziennie wracała do domu punktualnie o 16:23, zawsze ze świeżym, kupionym w zaprzyjaźnionej piekarni chlebem.

"Od razu podkradałyśmy z siostrą piętki" - wspomina Katarzyna.

Choć praca była dla mamy Kasi i młodszej od niej Magdy bardzo ważna, nie wahała się zrezygnować z niej na czas, gdy dziewczynki były małe.

"Dom był dla niej na pierwszym miejscu" - opowiadała aktorka w rozmowie z autorką książki "Same".

Dzieciństwo spędzone w Milanówku, gdzie państwo Pakosińscy mieszkają do dziś, Katarzyna wspomina jak cudowną przygodę.

"Jeździłyśmy z moją młodszą o pięć lat siostrą na rowerach, bawiłyśmy się w podchody, a nawet strzelałyśmy z łuku. Ale w szkole byłam grzeczną i pilną uczennicą. Za to Magda spędzała całe dnie na podwórkowym trzepaku. Gdy dorosłyśmy, role się odwróciły. Ona jest poważną panią doktor, a ja... komediantką" - powiedziała "Dobrym Chwilom".

Co jest największym skarbem dziewczyny?

Katarzyna Pakosińska nie kryje, że był w jej relacji z mamą i tatą czas, gdy wiało chłodem.

"Rodzice są bardzo, może trochę za bardzo tradycyjni, tacy pod linijkę. Moja natura zaś od samego dzieciństwa kazała mi się buntować" - wyznała w jednym z wywiadów.

Kiedy pewnego dnia powiedziała im, że chce zamieszkać ze swoim przyjacielem, przypomnieli jej, co jest największym skarbem dziewczyny.

"Cnota to był ten skarb" - zdradziła gwiazda TVP na antenie TOK FM, dodając, że rodzice przekonali ją, by wyszła za Tomasza.

Byli zachwyceni, gdy zostali dziadkami, bardzo przeżyli fakt, że ich córka, zaraz po tym, jak urodziła Maję, rozstała się z mężem. Długo nie umieli jej tego wybaczyć, ale dziś wiedzą, że Kasia nie byłaby z Tomkiem szczęśliwa tak bardzo, jak jest z Iraklim Basilaszwilim.

"Słuchanie, zrozumienie, przebaczanie było nam wpajane od najmłodszych lat" - powiedziała autorce "Samych".

Aktorka, pytana, co według niej sprawia, że jej rodzice są ze sobą szczęśliwi już ponad pół wieku, bez wahania mówi, że miłość, przywiązanie i przyjaźń. 

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Pakosińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy