Karolina Korwin-Piotrowska trafiła na SOR. "Kilkanaście godzin strachu"
Karolina Korwin-Piotrowska przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że trafiła na szpitalny oddział ratunkowy. Dziennikarka nie poinformowała, jaka była przyczyna medycznej interwencji, ale wiemy, że została już wypuszczona do domu.
"Dzień dobry, nazywam się Karolina i właśnie dzisiaj dostałam piłą tarczową od losu, życia i zdrowia po głowie" - rozpoczęła swój wpis Karolina Korwin-Piotrowska.
W poście dziennikarka poinformowała, że trafiła do szpitala.
"Wylądowałam rano na SOR Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus. W sumie kilkanaście godzin strachu, z obietnicą, że trzeba wprowadzić zmiany, nie gadać o tym, ze trzeba wprowadzić, tylko zadziałać" - napisała (red. pisownia oryginalna).
Karolina Piotrowska postanowiła wykorzystać swoje szerokie zasięgi, aby zwrócić się bezpośrednio do lekarzy i pielęgniarek.
"Cierpliwość, spokój, opanowanie, poczucie humoru, kiedy trzeba stanowczość. I spokojna rozmowa z lekarzem. Albo dowcipkowanie z pielęgniarzem. Bezcenne. Podziwiam. Dokonujecie cudów w świecie, który o cudach zapomniał. Jeśli gdzieś w tym świecie jest dobro, to w miejscach takich jak to. DZIĘKUJE" - napisała dziennikarka.
Później Korowin-Piotrowska dokonała edycji swojego wpisu i przekazała, że opuściła SOR.
"EDIT: JESTEM JUŻ W DOMU, Dziękuje za troskę, powiedzieli, że nie umrę aż do śmierci i ja im wierze;) bo to super lekarze i pielęgniarki są. Jeszcze raz wielkie dzięki DLA NICH, to są bohaterowie i bohaterki. Szanujcie ich. Warto!" - zakończyła swój wpis gwiazda.