Karol Strasburger zdradza szczegóły swojej emerytury. Kwota wprawia w osłupienie!
Karol Strasburger, popularny prowadzący „Familiadę”, otwarcie mówi o swoich problemach z emeryturą.
Karol Strasburger, niekwestionowana gwiazda polskiej telewizji, od lat jest kojarzony przede wszystkim z kultowym programem "Familiada". Chociaż od wielu lat pojawia się regularnie na ekranach naszych telewizorów, okazuje się, że jego emerytura nie dorównuje popularności, jaką zyskał jako prowadzący. Jak sam aktor przyznaje w niedawnym wywiadzie, świadczenie, które otrzymuje, jest wyjątkowo niskie i nie pozwala mu na godne życie.
W rozmowie z Plotkiem Karol Strasburger nie krył swojego rozczarowania niską wysokością emerytury. Zdradził, że wynosi ona zaledwie 1-2 tysiące złotych, mimo że przez lata odprowadzał składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).
"Jest bardzo niska, tak jakby jej nie było, mimo wszystkich składek, które odprowadzałem" - mówił Strasburger. Jego sytuacja jest przykładem problemów, z jakimi boryka się wielu artystów w Polsce, których wynagrodzenia często są nieregularne, co przekłada się na niskie świadczenia emerytalne.
Aktor przyznał, że emerytura, jaką otrzymuje, nie pozwala na normalne funkcjonowanie. W wywiadzie dla natemat.pl mówił otwarcie:
"Wysokość emerytury nie daje możliwości funkcjonowania osobie, która chce żyć normalnie i funkcjonować jak do tej pory".
W Fakcie dodał, że z tego względu nadal korzysta z prywatnej opieki zdrowotnej, co również wiąże się z dodatkowymi kosztami. Strasburger, jak wielu innych emerytów, musi posiłkować się własnymi oszczędnościami lub dodatkowymi źródłami dochodu, by zachować dotychczasowy standard życia.
Karol Strasburger nie zamierza jednak rezygnować z pracy. Mimo wieku nadal czuje się młody i energiczny. W jego przekonaniu praca to nie tylko sposób na utrzymanie się finansowo, ale również sposób na zachowanie życiowej aktywności.
"Emerytura jest często w głowie elementem ustawiającym nas jako osoby, które są w schyłkowym okresie życia. A nie ma nic gorszego, jak człowiek, który sam się usunie na margines" - stwierdził Strasburger w rozmowie z mediami.
Aktor wyraźnie zaznacza, że nie zamierza poddawać się stereotypom związanym z wiekiem i emeryturą. Dla niego, odejście na emeryturę nie oznacza końca aktywności zawodowej ani życiowej. Strasburger podkreśla, że praca pozwala mu czuć się młodszy i nie chce z niej rezygnować. "Nie rozumiem ludzi, którzy mówią: jestem za stary, nie nadaję się do tego czy tamtego. Ja tego zwyczajnie nie rozumiem" - podsumował.
Zobacz też:
Legenda kina nie szczędzi słów młodym aktorom. "Ilość wygrywa z jakością"
Zaledwie 34 zł emerytury? Skrzynecka nie miała wyboru, musiała działać
Bruce Springsteen kończy 75 lat. Od gitary za niecałe 19 dolarów, po gigantyczny majątek