Joanna Trzepiecińska przerażona wojną w Ukrainie! Martwi się o swoich synów

Joanna Trzepiecińska, czyli niezapomniana Alutka z "Rodziny zastępczej", w jednym z ostatnich wywiadów podkreśliła, jak bardzo solidaryzuje się z mieszkańcami Ukrainy i zapewnia ich o swojej pomocy w tej jakże trudnej sytuacji. W swojej pracy scenicznej niejednokrotnie spotykała się z ukraińskimi artystami, ma do nich duży sentyment i uważa, że są bardzo wartościowi. Aktorka boi się nie tylko o to, jak potoczą się losy ich rodzin, ale też drży o swoich najbliższych, którzy w każdej chwili mogą dostać wezwanie do wojska.

Gwiazda przerażona sytuacją w Ukrainie. "Oblałam się zimnym potem"

Aktorka podkreśla, że bardzo chciałaby pomóc swoim kolegom po fachu z Ukrainy. Mimo że nie łączą ich już relacje zawodowe, to cały czas utrzymują kontakt. Bardzo im współczuje i ma świadomość, że w obliczu strachu, niepewności i zagrożenia trudno im podejmować jakiekolwiek decyzje.

Aktorka czuje się zdezorientowana i nie może się pogodzić z tym, że za naszą granicą trwa konflikt zbrojny. Jak przyznaje, nie spodziewała się tego, że może ziścić się najgorszy scenariusz.

Joanna Trzepiecińska nie ukrywa, że z obawą śledzi kolejne doniesienia na temat sytuacji na Ukrainie. Wie, że prezydent Rosji jest nieobliczalny, więc działania zbrojne mogą się rozszerzyć.

Reklama
Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Trzepiecińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy