Joanna Kołaczkowska nie mówiła o tym głośno. Informacja może zaskoczyć fanów
Najnowsze doniesienia o Joannie Kołaczkowskiej wstrząsnęły światem polskich mediów. Członkini kabaretu Hrabi walczy o zdrowie, o czym poinformowali jej przyjaciele z formacji. Po tym ogłoszeniu na jaw zaczęły wychodzić inne szczegóły z prywatnego życia kobiety. Dariusz Kamys nie tylko występuje z artystką na scenie, ale również jest jej szwagrem! Okazuje się, że nieraz był dla niej wsparciem.
Joanna Kołaczkowska od lat występuje z kabaretem Hrabi i wywołuje uśmiech na twarzach widzów. Nic więc dziwnego, że niepokojące wieści dotyczące jej zdrowia dla wielu były wstrząsem. Informację o stanie kobiety przekazali przyjaciele artystki w mediach społecznościowych. Zaapelowali również o wsparcie w tych trudnych chwilach.
"Zbliża się nasza trasa z Potemowymi piosenkami. Miało być wesoło, nostalgicznie i razem... Ale los napisał inny scenariusz. Aśka - nasza Aśka - niestety nie wystąpi z nami. Jej zdrowie teraz wymaga całej uwagi i troski. Sprawa jest poważna. To nowotwór" - możemy przeczytać w poruszającym wpisie.
"Nie ukrywamy: dochód z tej trasy trafi na leczenie Joanny. Koszty są ogromne, a wsparcie - bezcenne. Bądźcie z nami. Bądźcie z Nią. Dbajcie o siebie. I o tych, których kochacie" - przekazali koledzy wchodzący w skład kabaretowej grupy: Tomasz Majer, Łukasz Pietsch i Dariusz Kamys.
Jak się okazuje, jeden z członków kabaretowej grupy jest nie tylko dobrym współpracownikiem artystki, ale również rodziną. Choć nie mówi się o tym wiele, Dariusz Kamys jest mężem starszej siostry Kołaczkowskiej, Agnieszki. Podczas wywiadu dla "Zwierciadła" kobieta ujawniła, że ruszyła jego śladami. Poniekąd dzięki niemu zaczęła również interesować się sztuką kabaretową:
"Studiował w Zielonej Górze na kierunku 'pedagogika kulturalno-oświatowa' stwierdziłam, że bez sensu wymyślać coś nowego i pójdę tam, gdzie on. Akurat, kiedy się dostałam, Darek został kierownikiem w zielonogórskim klubie. W sumie trudno było żyć w Zielonej Górze i nie otrzeć się o kabaret. Przebywaliśmy w tym klubie, nasiąkaliśmy tamtym klimatem".
Zobacz też: Polacy go krytykowali albo uwielbiali. Jerzy Urban bohaterem serialu