Jerzy Bończak: Aktor nie nosi obrączki? Powód jest zaskakujący

Jerzy Bończak od lat króluje na ekranach polskich telewizorów. Widzowie pamiętają go między innymi z takich produkcji jak "Alternatywy 4" i "Dom". Podczas gdy aktor piął się po szczeblach kariery, jego życie rodzinne powoli się rozpadało. W momencie, gdy mógł stracić wszystko, z pomocą przyszła mu żona.

Kariera Jerzego Bończaka

Jerzy Bończak po raz pierwszy pojawił się na szklanym ekranie w 1972 roku, grając pracownika stacji w spektaklu telewizyjnym "Jak błyskawica". Rok później pojawił się w filmie telewizyjnym "Gościnny występ", a następnie mogliśmy oglądać go w roli Zenka w "Zapisie zbrodni".

Jerzy Bończak przez wiele lat walczył o rozpoznawalność. Prawdziwy przełom w jego karierze nastąpił dopiero na początku lat 80., kiedy to pojawił się na ekranach jako Marek Manc w kultowym serialu "Alternatywy 4". Fani polskiej telewizji zapamiętali go także dzięki roli Edwarda Prokopa z serialu "Dom".

Reklama

Wraz z rosnącą popularnością aktora, w jego życiu przybywało problemów. Jednym z nich był nałóg, który mógł sprowadzić go na samo dno.

Zobacz też: Betty White nie żyje. Gwiazda seriali "Złotka" i "Moda na sukces" miała 99 lat

Życie Jerzego Bończaka było pochłonięte przez nałóg

Wódka niemal zrujnowała mu zdrowie, karierę i życie prywatne. Odtwórca roli Marka Manca w serialu "Alternatywy 4" nie był w stanie odstawić alkoholu bez pomocy specjalisty od leczenia uzależnień. Zwrócił się do lekarza, a ten przepisał mu medykamenty, dzięki którym mógł wytrzymać bez picia. Dziś Jerzy Bończak szczerze mówi, że farmakologia pomogła mu wyjść nałogu, a cały proces nazywa długotrwałym i bardzo bolesnym psychicznie. Dziś aktor trzyma się z daleka od alkoholu. Twierdzi, że napoje wyskokowe po prostu dla niego nie istnieją.

Wkrótce po zerwaniu z nałogiem Jerzy Bończak przeszedł zawał serca, a zaraz potem drugi. Wspomina, że spojrzał śmierci w oczy, ale... przechytrzył ją. Nie wie jednak, czy udałoby mu się wyrwać z jej szponów, gdyby ciągle pił. W programie "Uwaga" aktor mówił: 

Po pewnym czasie z powodu uzależnienia Jerzy Bończak zaczął mieć problemy w pracy. Alkohol mu przeszkadzał - przychodził nieprzygotowany na próby teatralne. Wspominał, że czasami miał pustkę w głowie. Aktor wspomina, że wyjście z nałogu nie było łatwym zadaniem, a okres, w którym starał się tego dokonać, był jednym z najtrudniejszych w jego życiu. Na szczęście miał obok kochającą żonę, Ewę.

Jerzy i Ewa Bończakowie

Jerzy i Ewa Bończakowie są ze sobą od 45 lat. Choć pisana im była wielka miłość, początkowo nic na to nie wskazywało. Jerzy Bończak po zdobyciu numeru telefonu swojej wybranki wcale nie chciał do niej dzwonić.

Drogi przyszłych małżonków skrzyżowały się ponownie kilka miesięcy później. Spotkali się w redakcji Ewy. Wtedy powstała między nimi wyczuwalna chemia. Jedno spotkanie przerodziło się w serie randek i spacerów, aż w końcu stali się nierozłączni. Poważny związek był dla aktora sporym wyzwaniem. Bończak bał się, że stanie się on dla niego ograniczeniem.

Zakochani, choć nie widzieli poza sobą świata, nie zamierzali przedwcześnie stawać na ślubnym kobiercu. Sformalizowali związek dopiero w momencie, gdy partnerka aktora zaszła w ciążę. Choć Bończak nigdy nie żałował tego, że związał się z Ewą, nie nosi on obrączki. Twierdzi, że przeszkadzała mu w... zdobywaniu nowych ofert pracy.

W ich małżeństwie nie brakowało trudnych chwil. Jerzy Bończak jest artystą z powołania i kariera zawsze była u niego na pierwszym miejscu. To sprawiło, że jego żona musiała wykonywać wszelkie obowiązki domowe.

W pewnym momencie praca była dla Bończaka ważniejsza nawet od budowania poprawnych relacji z synem.

Kiedy w życiu aktora pojawił się alkohol, wydawało mu się, że szczęście powoli zaczyna wymykać mu się z rąk. Jednak w porę uświadomił sobie, że może stracić wszystko, co kochał i postanowił walczyć o lepszą przyszłośćdla siebie i swojej rodziny. 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Bończak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy