Jennifer Lopez trafiła do lekarza z powodu skrajnego wyczerpania

Jedna z najsłynniejszych współczesnych piosenkarek słynie z tego, że dba o swoją kondycję i zdrowo się odżywia. Do takiego stylu życia skłonił ją, jak się okazuje, niepokojący incydent, przez który zrozumiała, że musi zmienić swoje dotychczasowe nawyki. Po doświadczeniu wywołanego skrajnym wyczerpaniem ataku paniki Jennifer Lopez postanowiła, że nie poświęci zdrowia dla kariery. "Zdałam sobie sprawę, jak poważne mogą być konsekwencje ignorowania tego, czego potrzebują moje ciało i umysł" - zdradziła artystka.

Jennifer Lopez należy do grona najpopularniejszych współczesnych piosenkarek. Gwiazda funkcjonuje w branży od przeszło dwóch dekad, a niemal każdy jej nowy projekt okazuje się komercyjnym sukcesem. W trakcie swojej kariery sprzedała 80 mln płyt i zdobyła szereg prestiżowych nagród i wyróżnień. Lopez zasiadała w jury programów "American Idol" i "World of Dance", a także wystąpiła w wielu mniej lub bardziej cenionych filmach. Największe uznanie przyniosła jej rola w dramacie biograficznym "Selena" z 1997 roku, za którą została po raz pierwszy w karierze nominowana do Złotego Globu. Drugą nominację dostała ponad dwie dekady później za kreację w "Ślicznotkach". Do dziś jest ona najlepiej opłacaną w Hollywood aktorką latynoskiego pochodzenia.

Reklama

Jennifer Lopez: Byłam całkowicie sparaliżowana

Lopez wielokrotnie podkreślała w wywiadach, że swój imponujący sukces zawdzięcza ciężkiej pracy i determinacji. Gwiazda, która urodziła się i wychowała w nowojorskim Bronksie, od dziecka marzyła o tym, by występować na scenie. A gdy już to marzenie spełniła, nie spoczęła na laurach, przeciwnie - pracowała coraz ciężej. W pewnym momencie musiała jednak nieco zwolnić i zatroszczyć się o zdrowie. Skłonił ją do tego dramatyczny incydent. Lopez opisała go w nowym wydaniu swojego biuletynu "On the JLo". Gwiazda po raz pierwszy doświadczyła wówczas ataku paniki.

"W tamtym czasie spałam zwykle od 3 do 5 godzin na dobę. Całe dnie spędzałam na planach zdjęciowych, a nocami pracowałam w studiu nagrań. Byłam przed trzydziestką i uważałam, że jestem niezwyciężona. Aż pewnego dnia ogrom pracy i stresu w połączeniu z niewyspaniem dopadły mnie. Nagle poczułam, że nie mogę się ruszyć. Byłam całkowicie zamrożona, sparaliżowana. Przestałam widzieć wyraźnie. To mnie przeraziło. Teraz wiem, że to był klasyczny atak paniki, ale wtedy nawet nie słyszałam o tym terminie" - wyjawiła gwiazda.

Jennifer Lopez: Sen i wypoczynek na pierwszym miejscu

Na szczęście wówczas wszystko dobrze się skończyło. Ochroniarz Lopez natychmiast zawiózł ją do lekarza, a ten wyjaśnił, że jej dolegliwości najprawdopodobniej wynikały z wyczerpania. "Byłam przerażona, myślałam, że tracę rozum. Gdy zapytałam lekarza, czy zwariowałam, odparł: 'Nie, nie zwariowałaś. Po prostu potrzebujesz snu. Odstaw kofeinę i upewnij się, że się nie przepracowujesz'" - zdradziła Lopez.

Piosenkarka podkreśliła, że to był przełomowy moment w jej życiu - od tej chwili zaczęła traktować swoje zdrowie i dobre samopoczucie priorytetowo. "Zdałam sobie sprawę, jak poważne mogą być konsekwencje ignorowania tego, czego potrzebują moje ciało i umysł. Postawiłam sobie za cel prowadzenie zdrowego i zrównoważonego stylu życia. Sen i wypoczynek stawiam dziś na pierwszym miejscu. Po pewnym czasie to zaczyna procentować" - dodała z dumą artystka.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Jennifer Lopez
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy