Jennifer Lawrence chciała odwołać ślub z obecnym mężem? "Miałam wątpliwości"

Jennifer Lawrence karierę aktorską rozpoczęła już w wieku 14 lat. Zasłynęła głównie za sprawą roli w hitowej serii filmów "Igrzyska śmierci", gdzie zagrała główną rolę. W 2019 wzięła ślub z Cooke'em Maroneyem. W ostatni wywiadzie wyznała, że miała wątpliwości co do związania się z mężczyzną.

Jennifer Lawrence nie chciała ślubu z Cooke'em Maroneyem?

Jennifer Lawrence i Cooke Maroney pobrali się w październiku 2019 roku. Ceremonia z udziałem 150 osób odbyła się na terenie luksusowej posiadłości Belcourt Of Newport na Rhode Island. Wśród zaproszonych gości znalazły się znane postaci ze świata show-biznesu, m.in. Amy Schumer, Ashley Olsen, Emma Stone, Adele i Sienna Miller. W lutym gwiazda "Igrzysk śmierci" i szef nowojorskiej galerii sztuki Gladstone powitali na świecie pierwsze dziecko. Jednak dopiero we wrześniu w wywiadzie dla magazynu "Vogue" aktorka ujawniła, że urodziła chłopca, który otrzymał imię Cy.

Reklama

Teraz w rozmowie z dziennikiem "The New York Times" Lawrence zdobyła się na kolejne szczere wyznanie. Ujawniła, że niewiele brakowało, a jej ślub z Maroneyem by się nie odbył. Aktorka była bliska odwołania ceremonii z powodu swojego panicznego strachu przed zaangażowaniem się w związek. 

Jennifer Lawrence o swoich projektach filmowych. Niektórych żałuje?

W tej samej rozmowie aktorka wyjaśniła, dlaczego postanowiła zrezygnować z roli w filmie biograficznym "Bad Blood" w reżyserii Adama McKaya. Miała w nim wcielić się w Elizabeth Holmes, która w wieku 19 lat założyła pionierską, jak się wówczas wydawało, firmę biotechnologiczną Theranos. 

Innowacyjny z założenia projekt młodej bizneswoman miał dokonać rewolucji w zakresie pobierania i analizy krwi. Gdy na jaw wyszło, że opracowane przez Holmes testy osiągają skuteczność na poziomie zaledwie 12 proc., inwestorzy wycofali się w popłochu, a ona sama została oskarżona o "wyrafinowane wieloletnie oszustwo".

Nie jest to jedyna produkcja poświęcona postaci Elizabeth Holmes. W marcu premierę miał serial opowiadający o drodze na szczyt Holmes i jej bolesnym upadku. Główną rolę zagrała w nim Amanda Seyfried, która za swoją kreację otrzymała nagrodę Emmy. To właśnie jej występ był powodem rezygnacji Lawrence z udziału w nadchodzącym filmie McCaya. 

Lawrence, która ma na koncie wiele wychwalanych przez krytyków i widzów ról, nie ukrywa, że nie ze wszystkich swoich kreacji jest dziś dumna. Dumą nie napawa ją m.in. udział w słabo ocenianych "Pasażerach", hybrydzie dramatu, romansu i filmu science-fiction z 2016 roku, w której wystąpiła u boku Chrisa Pratta. Co ciekawe, przyjęcie angażu odradzała gwieździe słynna piosenkarka, a prywatnie jej bliska przyjaciółka, Adele. 

Najnowszym zawodowym projektem aktorki jest dramat "Die, My Love" w reżyserii Lynne Ramsay, który wyprodukuje Martin Scorsese. Data premiery nie została jeszcze ujawniona. A już za kilka miesięcy premierę będzie miała komedia "No Hard Feelings", w której Lawrence zagrała młodą kobietę zmagającą się z kłopotami finansowymi.

Bohaterka postanawia odpowiedzieć na znalezione w Internecie, nietypowe ogłoszenie i w zamian za samochód zgadza się randkować z nieśmiałym synem bogatego małżeństwa. Film trafi do kin w połowie czerwca 2023 roku.

Czytaj więcej: Rozwody, które kosztowały fortunę. Najdroższe rozstania gwiazd

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Jennifer Lawrence
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy