Jej mama też kiedyś była wielką gwiazdą. Długo nie miała o tym pojęcia

Lena Góra - gwiazda serialu "Przesmyk" - zagrała własną matkę w filmie "Imago". Aktorka jest córką wokalistki działających w latach 80. legendarnych trójmiejskich zespołów punkowych Pancerne Rowery i Apteka. Bardzo długo nie miała pojęcia ani kim była jej mama, zanim ją urodziła, ani że jest chora. Jak dziś wyglądają jej relacje z Elą "Malwiną" Górą?

Za główną rolę w filmie "Imago" Lena Góra dostała w 2023 roku nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Aktorka wcieliła się w postać kontrowersyjnej artystki, która prywatnie jest... jej matką.

Lena  często słyszy, że jest bardzo podobna do mamy i tak samo jak ona szalona.

"Zmagała się w młodości z etykietką wariatki. Wszyscy myśleli, że jest stuknięta, bo medytowała. Uważali, że modli się do ściany" - opowiadała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".

Reklama

Rodzice posłali ją do szkoły, dopiero gdy skończyła dziewięć lat

Ela "Malwina" Góra była w latach 80. XX wieku wokalistką punkowych trójmiejskich zespołów Pancerne Rowery i Apteka.

"Długo nie miałam świadomości, czym się zajmowała, zanim mnie urodziła" - wspominała Lena w cytowanym już wywiadzie.

"Dla mnie była po prostu moją mamą: wrażliwą, zawsze niesamowicie wyglądającą, lecącą z wiatrem. Myślałam, że ona nic nie umie, bo nie miała pracy, ciągle tylko czytała, malowała, rozmyślała" - dodała.

Aktorka pamięta, że mama bardzo chciała stworzyć jej "normalny" dom.

"Miała wielką potrzebę posiadania rodziny i jednocześnie nie umiała jej mieć. Może gdyby trafiła na kogoś bardziej mieszczańskiego niż mój ojciec, to udałoby się jej znaleźć poczucie bezpieczeństwa i jej życie inaczej by się potoczyło" - zastanawiała się na łamach "Wysokich Obcasów".

Sławomira Górę, znanego w Trójmieście artystę malarza, Ela poznała w sopockim SPATiF-ie. Gdy zostali rodzicami, zdecydowali, że nie będą za bardzo przejmować się córką.

"Posłali mnie do szkoły, dopiero gdy skończyłam dziewięć lat, bo wcześniej prowadzili mało osiadły tryb życia" - twierdzi Lena.

"W szkole czułam się jak kaczka-dziwaczka, byłam inna. Nie wiedziałam, jak rozmawiać z rówieśnikami, bo wychowywałam się na wernisażach ojca, pomiędzy artystami" - opowiadała Paulinie Reiter.

Jej mama zawsze wyróżniała się z tłumu

Lena nie lubiła, jak rodzice przychodzili po nią do szkoły czy na wywiadówki, bo nie wyglądali jak inni rodzice.

"Tata w skórze i podartych spodniach, mama łysa, w długiej czarnej sukni. Można sobie wyobrazić, jak byli oceniani przez moich nauczycieli... Nigdy nie miałam do nich żalu. Miałam za to poczucie winy, że za mało im pomogłam, zwłaszcza mamie. Mam świadomość, że być może przez to, że zdecydowała się mnie urodzić, z wielu rzeczy musiała zrezygnować" - wyznała w "Wysokich Obcasach".

Aktorka nie kryje, że jej dzieciństwo to były ciągłe przeprowadzki.

"Cały czas mieszkaliśmy... nigdzie, bez stałego adresu. Przeprowadzaliśmy się z jednej pracowni ojca do drugiej" - potwierdziła w rozmowie z "Twoim Stylem".

Miała 16 lat, gdy zdecydowała się polecieć do Londynu. Dziś mówi, że to była ucieczka od rodziców. Bardzo ich kochała i wciąż kocha, ale wtedy czuła, że nie uda się jej rozwinąć przy nich skrzydeł.

Dopiero po latach Lena zaczęła być wdzięczna mamie i ojcu za wolność, którą jej podarowali.

"Pisząc scenariusz do filmu o mamie, zauważyłam dobro, które dostałam od rodziców. Dali mi odwagę, zgodę na ekscentryzm, świadomość sztuki" - powiedziała "Twojemu Stylowi".

Rodzice podziękowali jej za film, w którym opowiedziała ich historię

Nie jest tajemnicą, że Ela Góra spędziła kilka lat w szpitalu psychiatrycznym. Zdiagnozowano u niej chorobę afektywną dwubiegunową i zaburzenia osobowości.

Lena dopiero niedawno dowiedziała się, co dolegało jej mamie.

"Nie miałam pojęcia, że jest chora. Myślałam, że to społeczeństwo nie potrafi zrozumieć utalentowanej, niepasującej do obowiązujących norm osoby" - tłumaczyła Joannie Lorynowicz z "Twojego Stylu".

"Mama miała w sobie nieposkromioną siłę, ogień. Ale ten ogień ją spalał" - dodała.

Aktorka ma dziś dobry, wręcz świetny kontakt z rodzicami.

Kiedy postanowiła napisać scenariusz oparty na ich życiu, zapytała ich o zgodę. Oboje ją jej dali.

"Jestem im wdzięczna, bo różne rzeczy można o nich powiedzieć, ale oni naprawdę rozumieją sztukę i uważają, że w mojej sztuce mogę robić, co chcę" - stwierdziła w wywiadzie.

Ela Góra mieszka obecnie na Kaszubach, w lesie nad jeziorem, gdzie, jak mówi Lena, schowała się przed ludźmi. Oglądała film córki o sobie na pokazie w Gdyni. Była nim poruszona.

Sławomir Góra też był obecny na festiwalu.

Oboje podziękowali Lenie za to, że pokazała ich takimi, jakimi byli naprawdę, powiedzieli jej, że zrobiła coś pięknego i ważnego. 

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Lena Góra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL