Jego babcia była wielką aktorką. Odziedziczył po niej miłość do zawodu
Pod koniec tego roku minie 31 lat od czasu śmierci Barbary Rachwalskiej. Znana z "Domu" i "Alternatyw 4" aktorka przekazała miłość do zawodu swojemu wnukowi Antoniemu. Ten napisał o niej pracę magisterską. Podczas pracy nad nią aktor odkrył na nowo postać swojej babci.
Rachwalska przyszła na świat 13 kwietnia 1922 roku w Warszawie. W 1944 roku ukończyła konspiracyjnie Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej, a rok później zdała egzamin eksternistyczny w Łodzi. 8 sierpnia tego roku po raz pierwszy wystąpiła na deskach Teatru Wojska Polskiego. W 1946 roku debiutowała przed kamerą epizodem w "Dwóch godzinach" Stanisława Wohla i Józefa Wyszomirskiego. Większa rola przypadała jej wkrótce w "Ostatnim etapie" Wandy Jakubowskiej.
W swej karierze Rachwalska wystąpiła w ponad 150 spektaklach oraz zagrała dziesiątki ról na małym i dużym ekranie. Widzowie zapamiętali ją jako Marię Talar z uznanego za polski serial wszech czasów "Domu", Teklę z kultowych "Alternatyw 4" i Julkę z epickich "Nocy i dni". Przez całe życie była aktorką drugoplanową, mistrzynią epizodów i niewielkich, ale zapadających w pamięć ról
Jej wnuk, Antoni Pawlicki, opisał ją jako "tytana pracy". Swój dzień dzieliła między próby w teatrze, plan filmowy lub radio oraz rodzinę. Jak mówił w rozmowie z "Twoim Stylem", jego babcia szykowała dzieci, sprzątała i gotowała obiad rano, by przed godziną10 wyjść z domu i wrócić po 22.
"Na palcach jednej ręki można policzyć jej role pierwszoplanowe, ale potrafiła docenić to, co miała. Nie była aktorką sfrustrowaną, nigdy też nie aspirowała do bycia gwiazdą" - mówił, dodając, że jego babcia nie udzielała wywiadów, nie chodziła na bankiety, a jednak została zapamiętana jako wybitna, wielka aktorka.
Znany z seriali "Komisarz Alex" i "W rytmie serca" Antoni Pawlicki odziedziczył po niej pasję do aktorstwa. Chociaż zmarła, gdy miał 10 lat, zdążyła przekazać mu, że jest to zawód wymagający ogromnej pokory i ciężkiej pracy.
"Dzięki temu, że babcia była aktorką, w moim domu mówiło się bardzo dobrze o aktorstwie. Miało to niewątpliwie wpływ na to, że zdecydowałem się zdawać do szkoły teatralnej" - przyznał w jednym z wywiadów. Babci poświęcił swoją pracę magisterską. W wywiadzie dla "Twojego Stylu" zdradził, że wtedy "odkrył ją na nowo".
Nie tylko on związał się ze światem filmu. Jego ojciec Tadeusz jest operatorem filmowym, wuj Maciej producentem i reżyserem. Jego brat Jan wyprodukował bardzo dobrze przyjęte "Maryjki" oraz napisał scenariusz do "Misji Afganistan".