Jamie Dornan miał problemy ze zdrowiem. Diagnoza zaskakuje
Jamie Dornan stał się najbardziej popularny dzięki występowi w filmowej trylogii o milionerze Christianie Greyu. Chociaż irlandzki aktor zyskał ogromną sławę, to niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym. Niedawno media obiegła wiadomość, że aktor pilnie trafił do szpitala.
Kreacja Christiana Greya w ekranizacji książki E.L. James zatytułowanej "Pięćdziesiąt twarzy Greya" przyniosła mało znanemu wówczas Jamiemu Dornanowi międzynarodową sławę i otworzyła drogę do dużej kariery. Aktor ma jednak na koncie kilka o wiele bardziej udanych ról, m.in. w filmie "Belfast" jak i w serialach "Upadek" oraz "Turysta". Za film "Belfast" otrzymał m.in. nominację do Złotych Globów.
W 2023 roku mogliśmy zobaczyć aktora w "Duchach w Wenecji" u boku Kennetha Branagha. Film powstał na podstawie powieści Agathy Christie i skupia się na dochodzeniu w sprawie zbrodni, do której doszło w trakcie balu w nawiedzonej posiadłości.
Aktor nie opowiada zbyt wiele o swoim życiu prywatnym. Teraz media obiegła wiadomość, że aktor w trybie pilnym trafił do szpitala. O całym zdarzeniu poinformował przyjaciel Dorana, Gordon Smart. Szkocki prezenter opowiedział o wszystkim w podcaście "The Good, the Bad and the Unexpected".
Podczas pobytu w Portugalii w ubiegłym roku, Jamie Dornan zaczął mieć objawy przypominające zawał serca. "Około 20 minut po twoim wyjściu zdrętwiało mi lewe ramię, lewa noga, zdrętwiała prawa noga i znalazłem się na tylnym siedzeniu ambulansu" - cytował słowa aktora Smart. Problemy ze zdrowie miał mieć również sam Smart.
Okazało się, że za problemy zdrowotne mężczyzn nie odpowiadał zawał. Winną okazała się... toksyczna gąsienica korowódki. Dornan i Smart prawdopodobnie otarli się o nią podczas gry w golfa. Kontakt z niewielkimi włoskami insektów wywołały silną reakcję alergiczną.
