Jakub Wesołowski dziś świata poza nią nie widzi, ale nie była jego pierwszym wyborem

To, że był przez pewien czas związany z Weroniką Książkiewicz, a nawet planował się jej oświadczyć, Jakub Wesołowski już dawno wymazał ze swej pamięci.

Niewiele osób wie, że aktorka była w Kubie do szaleństwa zakochana i, choć znajomi ostrzegali ją przed nim, sugerując, że skacze z kwiatka na kwiatek, gotowa była przyjąć pierścionek zaręczynowy, jeśli tylko chciałby go jej podarować.

Tymczasem los postawił Jakubowi na drodze piękną dziennikarkę, Agnieszkę Szczurek, i to ją - finalnie - wybrał na żonę.

"On jest naprawdę wspaniałym człowiekiem. Myślę, że połowa Polski zazdrości Agnieszce, że ma takiego męża" - stwierdziła Weronika w rozmowie z "Party", gdy na jaw wyszło, że jej eks założył rodzinę.

Jakub i Agnieszka pół roku temu świętowali dziesiątą rocznicę ślubu.

"Nasza historia jest znacznie dłuższa" - twierdzi aktor, który u boku ukochanej kobiety idzie przez życie, z jedną króciutką przerwą, od 2008 roku.

Kuba był już znanym aktorem, gdy podczas jednego z eventów, na których chętnie bywał, podeszła do niego młodziutka dziennikarka, stawiająca dopiero pierwsze kroki w zawodzie. Agnieszka Szczurek poprosiła go o wywiad, a on - oczarowany nią - zaprosił na kawę.

Od razu ponoć powiedział swej nowej znajomej, że jest nieśmiały i jedyne, co mu się tak naprawdę udaje, to ładnie się uśmiechać i być miłym. Kilka lat później, tuż przed ich ślubem, Agnieszka wyznała, że właśnie wtedy straciła dla niego głowę. Uległa z jednej strony chłopięcemu urokowi Kuby, a z drugiej - jego bardzo męskiemu podejściu do życia. Wydał się jej po prostu mężczyzną, który poważnie myśli o uczuciach i o przyszłości.

"Nie interesują mnie związki na jedną noc i nie rzucam się na każdą dziewczynę, jaką spotkam" - pamiętała wypowiedź Jakuba dla "Na żywo" i postanowiła mu zaufać.

Przez dwa kolejne lata uchodzili za zgodną parę, ale wcale nie byli pewni, czy są sobie pisani. W grudniu 2011 roku zdecydowali się zrobić sobie przerwę. Po paru miesiącach wpadli na siebie na imprezie u wspólnych znajomych i... znów się w sobie zakochali. Tym razem aktor był już przekonany, że to właśnie Agnieszka jest kobietą, z którą chciałby dzielić swój świat.

14 czerwca 2014 roku zalegalizowali swój związek.

Najważniejszą chwilą w dotychczasowym wspólnym życiu Kuby i Agnieszki było pojawienie się na świecie ich córki, a wcześniej - moment, gdy dowiedzieli się, że zostaną rodzicami.

"Jak zobaczyłam dwie kreski na teście, byłam zaskoczona, bo nie miałam jeszcze silnej potrzeby bycia matką, ale dzień, w którym urodziłam Różę, był najpiękniejszym dniem w moim życiu, a sam moment porodu - totalnie magicznym doświadczeniem" - napisała dziennikarka w sieci.

Róża urodziła się w połowie listopada 2016 roku.

"Bardzo chciałem zostać tatą i wiedziałem, że to jest dobry moment. Jako młody chłopak bałem się perspektywy posiadania dziecka, ale przyszła taka chwila, że poczułem się na tyle dorosły i silny, żeby wziąć na siebie odpowiedzialność za rodzinę... Bo myśląc o dziecku, myślałem o rodzinie" - wyznał aktor w cytowanym już wywiadzie.

Agnieszka nigdy nie zapomni, jak jej mąż, obecny przy porodzie, zdjął koszulkę i przytulił malutką Różyczkę do piersi.

"Kompletnie oszalał na jej punkcie" - twierdzi.

Jakub Wesołowski przyznaje, że kiedyś myślał, że nikogo nie będzie w stanie kochać tak, jak kocha żonę.

"A potem pojawiła się Róża" - powiedział w wywiadzie, dodając, że w jego sercu jest jeszcze trochę miejsca dla kolejnego dziecka.

"Synku, witaj na świecie. Czekaliśmy na ciebie zbyt długo" - napisał, gdy osiem lat później - w sierpniu 2024 roku - ich rodzina powiększyła się o Feliksa.

Co pewien czas w mediach pojawiają się plotki, jakoby nad związkiem aktora i dziennikarki zbierały się ciemne chmury. Agnieszka za każdym razem je dementuje stwierdzeniem, że jest bardzo szczęśliwa, a czas spędzony u boku Kuby uważa za naprawdę wyjątkowy i magiczny.

"Pewnych rzeczy nie można kupić. Mam na myśli bezwarunkową miłość, wsparcie i oparcie w najgorszych chwilach. Ja to dostałam w pakiecie z jednym człowiekiem, który ciągle udowadnia mi, że bez względu na wszystko gramy do jednej bramki" - napisała.