Szokujące wyznanie Jada Pinkett Smith!

Za kilka dni do księgarń trafi autobiografia Jady Pinkett Smith. W promującym książkę wywiadzie gwiazda opowiedziała o kryzysie psychicznym, którego doświadczyła w wieku 40 lat. Aktorka wyznała, że planowała wówczas odebrać sobie życie. "Zaczęłam szukać klifów, miejsc, w których mogłabym mieć wypadek. Nie chciałam, żeby moje dzieci myślały, że ich matka popełniła samobójstwo" - ujawniła żona Willa Smitha.

17 października ukaże się pamiętnik Jady Pinkett Smith zatytułowany "Worthy". W książce, która zapowiadana jest jako "chwytająca za serce, inspirująca, a chwilami boleśnie szczera opowieść", aktorka dzieli się wspomnieniami na temat trudnego okresu dorastania w Baltimore, gdzie handlowała używkami, burzliwego małżeństwa z Willem Smithem i refleksjami o swoim podejściu do macierzyństwa. "To historia kobiety, która wzniosła się z głębin depresji na wyżyny samoakceptacji i duchowego uzdrowienia. Jada pokazuje czytelnikom, jak odkryć to, kim naprawdę jesteśmy i wbrew wszelkim przeciwnościom pielęgnować swoje poczucie własnej wartości" - brzmi opis wydawcy.

Reklama

Gwiazda takich produkcji, jak "Gruby i chudszy", "Ali" czy seria "Matrix" w ramach promocji nadchodzącego wydawnictwa udzieliła magazynowi "People" obszernego wywiadu, w którym opowiedziała o walce z problemami psychicznymi. Ponad dekadę temu Pinkett Smith wpadła w głęboką depresję, a w chwili największego kryzysu zaczęła poważnie rozważać odebranie sobie życia. 

"Kiedy skończyłam 40 lat, moje cierpienie sięgnęło zenitu. Nie mogłam znaleźć wyjścia z tej sytuacji, więc ułożyłam plan. Głos w mojej głowie ciągle powtarzał: 'Nie jesteś nic warta, więc po prostu się za*ij'. Zaczęłam szukać klifów, miejsc, w których mogłabym mieć wypadek. Nie chciałam, żeby moje dzieci myślały, że ich matka popełniła samo(...)" - wyznała 52-letnia aktorka.

Sposób na wyjście z kryzysu gwiazda odkryła dzięki przypadkowej rozmowie z przyjaciółmi jej syna Jadena. Usłyszała od nich wtedy, że ich ojciec wziął udział w ceremonii ayahuaski, podczas której spożywa się napój na bazie rośliny o właściwościach psychodelicznych. Jada postanowiła tego spróbować. "Ayahuasca bardzo mi pomogła, dała mi nową, intymną relację z samą sobą, jakiej nigdy wcześniej nie miałam. Odkąd po raz pierwszy ją zażyłam, nie miałam myśli samo(...)" - zaznaczyła Pinkett Smith.

Jada Pinkett Smith: Cios na gali oscarowej? Myślała, że to skecz

Oprócz wywiadu z Jadą magazyn "People" opublikował też fragment jej autobiografii. Zawiera on opis niesławnego oscarowego incydentu z udziałem jej męża Willa Smitha. Po tym, jak Chris Rock zażartował z fryzury ogolonej na łyso aktorki, Smith wtargnął na scenę i spoliczkował komika. Jada początkowo myślała, że agresywna reakcja małżonka była zaplanowanym elementem skeczu.

 "Dopiero gdy wrócił na swoje miejsce dotarło do mnie, że to się dzieje naprawdę" - zdradziła. I dodała, że od lat jest z mężem w separacji. "Tak naprawdę nie wiem, dlaczego tak go to rozwścieczyło. Żyliśmy osobno, a na oscarowej gali pojawiliśmy się jako rodzina, a nie mąż i żona" - wyjaśniła Pinkett Smith.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, iż autor niefortunnego żartu w przeszłości był ponoć zainteresowany nawiązaniem z aktorką bliższej relacji. Gdy przed kilkoma laty pojawiły się plotki o rozwodzie państwa Smith, Chris Rock zadzwonił do Jady i zaprosił ją na randkę. 

"Tego konkretnego lata Chris myślał, że się rozwodzimy. Zadzwonił więc do mnie i w zasadzie powiedział: 'Chętnie cię gdzieś zabiorę'. Spytałam, co ma na myśli. Wtedy zapytał, czy ja i Will nie bierzemy rozwodu. Odparłam: 'Nie, Chris, to tylko plotki'. Był absolutnie przerażony. Przeprosił mnie i na tym się skończyło" - wyjawiła aktorka w rozmowie z "People". Przedstawiciele Rocka nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz w tej sprawie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jada Pinkett Smith
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy