Izabela Kuna kochała się w pięknym Saszce.. Dziś się tego wstydzi?
Izabela Kuna, która dzięki roli Ewy Kowalik w „Klanie” dokładnie ćwierć wieku temu dołączyła do grona największych serialowych gwiazd w Polsce, wkrótce po odejściu z telenoweli (Ewa – biologiczna matka Maćka - została uśmiercona w 89. odcinku) dostała od Magdaleny Łazarkiewicz ofertę wcielenia się w modelkę w filmie „Na koniec świata”. Na planie filmu poznała bardzo przystojnego Rosjanina, dla którego już wcześniej straciła głowę...
O tym, że na planie filmu "Na koniec świata" zagra u boku Aleksandra Domogarowa, Magdalena Łazarkiewicz powiedziała Izabeli Kunie już podczas ich pierwszego spotkania. Aktorka bez wahania przyjęła rolę, nie zdradzając jednak reżyserce, że od dawna wzdycha do przystojnego Rosjanina...
Iza była świeżo po rozwodzie z Dariuszem Kurzelewskim, gdy wybrała się ze znajomymi do kina na "Ogniem i mieczem". O filmie Jerzego Hoffmana mówiła w 1999 roku cała Polska - chwalono urodę grającej Helenę Izabelli Scorupco, zachwycano się talentem młodziutkiego Michała Żebrowskiego wcielającego się w Skrzetuskiego, ale przede wszystkim rozpływano się nad urokiem filmowego Bohuna, do zagrania którego Hoffman zaprosił niezwykle przystojnego i charyzmatycznego Rosjanina Aleksandra Domogarowa. Iza była pod ogromnym urokiem gwiazdora z Moskwy, więc gdy parę tygodni później Magda Łazarkiewicz zaproponowała jej występ u jego boku, była w siódmym niebie.
Domogarow wydawał się aktorce uosobieniem męskości.
Sasza, bo tak nazywali Aleksandra znajomi, miał opinię podrywacza-zdobywcy, który w dodatku nie wylewa za kołnierz, a po kieliszku bywa porywczy. Był już po dwóch rozwodach, a popularność, którą w Polsce dała mu rola Bohuna, wykorzystywał, by po prostu korzystać z życia i czerpać z niego pełnymi garściami. Izabela Kuna wiedziała, że jest typowym "bad boyem", ale wcale jej to nie zniechęcało...
Już podczas pierwszego spotkania na planie Iza musiała się rozebrać przez Aleksandrem. On grał malarza, ona jego modelkę.
- Moja postać miała być naga, więc to było dla mnie wyzwanie - opowiadała później, dodając, że Domogarow okazał się czarującym, ciepłym, opiekuńczym mężczyzną o nienagannych manierach.
Aleksander potraktował Kunę z ogromnym szacunkiem, ale jak... koleżankę, wobec której nie ma żadnych zamiarów. Dużo bardziej podobała mu się grająca jego kochankę Justyna Steczkowska. Iza uznała, że nie ma u niego szans i... wycofała się.
Trzynaście lat później Izabela Kuna - będąc już wtedy jedną z najbardziej cenionych polskich aktorek swojego pokolenia - ponownie miała możliwość zagrania z Saszką. Kiedy jednak w 2012 roku zobaczyła go na planie serialu "Krew z krwi", w niczym już nie przypominał zawadiackiego Bohuna, do którego kiedyś wzdychała. Przybyło mu kilogramów, siwych włosów i zmarszczek. Miał za sobą kolejny rozwód i tragiczną śmierć ukochanego syna. Widać było, że życie nieźle dało mu w kość. A ona... promieniała szczęściem!
Tym razem to Aleksander dostał kosza. Iza była już wówczas związana z Markiem Modzelewskim, którego nazywa swą największą miłością i u boku którego wciąż idzie przez życie...
Dziś aktorka niechętnie mówi o swoim dawnym zauroczeniu pięknym Saszką z Moskwy. Przyznaje, że przez moment była w niego wpatrzona jak w obrazek, ale szybko jej to minęło.
Jak twierdzi "Dobry Tydzień", aktorka była w szoku, gdy przeczytała niedawno, że Domogarow popiera Putina i radzi wszystkim, by trzymali ręce "precz od Rosji". Utwierdziło ją to ponoć w przekonaniu, że Sasza należy do innego świata i dobrze się stało, że przed laty nie upierała się, aby się do niego zbliżyć.
Zobacz też:
Grażyna Szapołowska: Polska gwiazda rozkochała w sobie... premiera Rosji!
"The Walking Dead": Producenci serialu przegrali sprawę z AMC!
"Na dobre i na złe": Odcinek 844. Wilczewski zrezygnuje z adwokata! Sam będzie się bronił