Ilona Kuśmierska była w Polsce na szczycie. Poświęciła karierę dla rodziny
Ilona Kuśmierska - niezapomniana Jadźka Pawlakowa z kultowej trylogii "Sami swoi", "Nie ma mocnych" i "Kochaj albo rzuć" - zapisała się w historii warszawskiej szkoły teatralnej jako pierwsza studentka, która została mamą przed dyplomem. Jej bliźniaczki - Adriana i Beata - były już 20-letnimi kobietami, gdy na świecie pojawił się ich brat Krzysztof. "Rola matki jest dla mnie najważniejsza" - zapewniała aktorka w wywiadach.
Zanim Ilona Kuśmierska dostała się do stołecznej PWST, miała już za sobą debiut na wielkim ekranie. Jako 17-latka zagrała w głośnym filmie "Lenin w Polsce", a niedługo po tym, jak zdobyła indeks, brylowała na czerwonym dywanie przed pałacem festiwalowym w Cannes. Dzieło Sergiusza Jutkiewicza zdobyło jedną z najważniejszych nagród festiwalu, a młodą aktorką znad Wisły zachwyciła się cała Europa.
"Otarłam się o wielki świat, w Cannes dostałam kilka propozycji, ale odrzuciłam je wszystkie, bo uznałam, że najpierw muszę skończyć studia" - wspominała po latach w wywiadzie dla magazynu "Film".
Jadąc do Cannes, Ilona była po uszy zakochana w Ireneuszu Kocyłaku, którego poznała w szkole teatralnej. To z jego powodu chciała jak najszybciej wrócić do kraju...
Ireneusz wypatrzył ją w uczelnianej herbaciarni.
"Byłem ciekaw, jakie dziewczyny tym razem przyjęli. Zobaczyłem ją i stanąłem jak wryty. Coś mnie wtedy trafiło w samo serce" - opowiadał "Dobremu Tygodniowi", wspominając początki swego związku z pochodzącą ze Śląska aktorką.
Ilona też zwróciła na niego uwagę, ale nie od razu pozwoliła mu się adorować. Dopiero kiedy kilka dni po pierwszym spotkaniu wpadli na siebie przypadkiem na imieninach u jednej z koleżanek, uznali, że powinni dać sobie szansę. Wkrótce potem Ilona odkryła, że jest w ciąży.
"Byłam przerażona. Z zaświadczeniem od lekarza poszłam od razu do rektora i chociaż wiadomość pachniała skandalem, szczęśliwie udzielił mi dyspensy" - powiedziała prawie pół wieku później "Rewii", dodając, że nie pozostało jej nic innego, jak wyjść za mąż za "sprawcę całego tego zamieszania".
"Jako pierwsza studentka PWST w historii ośmieliłam się mieć dziecko. Urodziłam bliźniaczki. Do szkoły wróciłam po dziekance" - wyznała z kolei w rozmowie z "Kurierem Lubelskim".
Wkrótce po tym, jak na świecie pojawiły się Adriana i Beata, ich mama dostała rolę w "Samych swoich". Gdy dwa lata później została dyplomowaną aktorką, była już bardzo popularna i - tak jej wróżono - miała przed sobą wspaniałą przyszłość.
Po studiach Ilona - choć grała bardzo dużo - pilnowała, by nie zaniedbywać rodziny. Codziennie gotowała obiad dla męża i córek, starała się spędzać z najbliższymi jak najwięcej czasu.
"Kariera nigdy nie wygra z rodziną" - mawiała, pytana, co jest dla niej najważniejsze.
20 lat po urodzeniu Adriany i Beaty na świecie pojawił się Krzysztof.
"Jak powiedziałam Irkowi, że będziemy mieli dziecko, wpadł w panikę. Jednak gdy okazało się, że to będzie syn, nie posiadał się z radości" - wspominała aktorka w cytowanym już wywiadzie.
"Dopiero przy Krzysiu poczułem się w pełni dojrzałym, odpowiedzialnym ojcem. Adę i Beatę przez pięć i pół roku wychowywali moi rodzice. Nie mieliśmy własnego mieszkania, wynajmowaliśmy pokój z kuchnią na poddaszu. Kiedy zjawił się Krzysztof, nasze życie było w pełni zorganizowane. No i syn wypełnił pustkę po córkach, które wyjechały na studia do Lublina" - opowiadał Ireneusz Kocyłak w rozmowie z "Rewią".
Niedługo po swych 50. urodzinach Ilona Kuśmierska uległa poważnemu wypadkowi, który na wiele miesięcy dosłownie wyłączył ją z życia.
"Z własnej i nieprzymuszonej woli wpakowałam się pod tramwaj. Spieszyłam się do studia, w którym pracowałam jako reżyser dubbingu. Ten wypadek powiedział mi coś ważnego: żeby nie żyć za szybko, nie śpieszyć się, robić tyle, ile się może. Żeby cieszyć się każdym dniem" - wyznała "Kurierowi Lubelskiemu".
Aktorka nigdy już nie wróciła przed kamerę. Gdy po długiej rekonwalescencji odzyskała w końcu siły, poświęciła się rodzinie, która była już wtedy bardzo liczna.
"Obydwie córki skończyły filozofię na KUL, wyszły za mąż, zaczęły sypać się dzieciaki. U jednej co półtora roku, u drugiej co dwa lata. Mam sześcioro wnucząt" - pochwaliła się w wywiadzie.
Przez ostatnie lata życia Ilona Kuśmierska spełniała się w roli babci i prababci.
18 września 2022 roku zmarła nagle w swym warszawskim domu. Dzień wcześniej wróciła z leżącego pod Wrocławiem Lubomierza, gdzie brała udział w hucznych obchodach 55. rocznicy premiery "Samych swoich". Miała 74 lata.