Henryk Gołębiewski ujawnił swoją emeryturę. Kwota zaskakuje!

Henryk Gołębiewski ujawnił, ile wynosi jego emerytura – kwota mocno go zaskoczyła. Aktor przyznał, że choć świadczenie nie jest wysokie, na szczęście wciąż może dorabiać, by utrzymać rodzinę.

Henryk Gołębiewski od lat jest obecny na ekranie, ale jak się okazuje, nie może liczyć na wysokie świadczenie emerytalne. W jednym z wywiadów aktor zdradził, ile dostaje co miesiąc z ZUS-u i przyznał, że musi dorabiać, by utrzymać rodzinę.

Henryk Gołębiewski o swojej emeryturze. Ile dostaje?

68-letni aktor w rozmowie z "Życiem na Gorąco" ujawnił, że jego świadczenie wynosi 1600 zł miesięcznie. Choć spodziewał się znacznie niższej kwoty, nie ukrywa, że bez dodatkowej pracy trudno byłoby mu się utrzymać.

"Jestem już na emeryturze i dostaję 1600 zł miesięcznie, co i tak mnie zaskoczyło, bo myślałem, że dostanę góra 500 zł. (...) Jednego miesiąca dorobię trochę więcej, kolejnego mniej, i jakoś się to wszystko kręci. Mam dach nad głową, rachunki popłacone, do garnka też jest co włożyć" - przyznał w 2024 roku.

Reklama

Henryk Gołębiewski nie boi się pracy. Pandemia zmusiła go do zmian

Choć aktor wciąż otrzymuje propozycje ról, to nie zawsze są one wystarczające, by utrzymać dom. Dlatego w czasie pandemii postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. W jednym z wywiadów wyznał, że w tym trudnym okresie pracował fizycznie, montując klimatyzacje.

"To kwestia przyzwyczajenia. Świat celebrytów czy świat zwykłych ludzi, co za różnica. Wykonuję pracę aktorską najlepiej, jak mogę, tak samo fizyczną. To i to jest pracą" - mówił w "Świecie i Ludzie".

Dzięki elastycznemu podejściu do życia i gotowości do pracy, Gołębiewski wciąż jest aktywny zawodowo. Ostatnio można było go zobaczyć w filmie "Powołany 2", gdzie wcielił się w rolę kościelnego Edzia.

Emerytury gwiazd. Niektórych kwoty mogą zaskoczyć

Temat emerytur wśród gwiazd regularnie pojawia się w mediach. Wielu artystów przyznaje, że ich świadczenia są tak niskie, że muszą pracować do późnej starości.

Bohdan Łazuka w jednym z wywiadów ujawnił, że jego emerytura ledwo wystarcza na rachunki:

"Obecna emerytura wystarcza mi jedynie na opłacenie rachunku za gaz, więc może sobie pan wyobrazić, ile wynosi."

Z kolei Katarzyna Skrzynecka wyznała, że gdyby przeszła na emeryturę teraz, ZUS wypłacałby jej zaledwie 34,87 zł miesięcznie. Andrzej Piaseczny natomiast otwarcie przyznał, że nie płaci składek na ZUS, ale znalazł inny sposób na zabezpieczenie przyszłości.

Henryk Gołębiewski, mimo skromnej emerytury, nie narzeka. Wciąż aktywnie pracuje i - jak sam mówi - cieszy się z tego, co ma.

Zobacz też: Życie go nie oszczędzało. Dziś Henryk Gołębiewski znów jest szczęśliwy

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Henryk Gołębiewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy