Halina Bednarz cudem uniknęła śmierci. Bóg dał jej drugą szansę

Halina Bednarz, czyli Helena Wójcik z "Barw szczęścia" (fani seriali z pewnością pamiętają ją też jako Wiktorię z "Plebanii" i Renatę Augustynek z "Samego życia"), dobrze wie, jak to jest dostać od losu drugie życie. Przed laty śmierć zajrzała aktorce w oczy, ale zdarzył się cud. "To był przełom w moim podejściu do istnienia" - wspomina.

Halina Bednarz do końca życia nie zapomni chwili, gdy doświadczyła cudu. Miała niewiele ponad 30 lat, gdy uczestniczyła w wypadku, w którym zginąć mogła i ona, i jadąca z nią jej 6-letnia córka Agnieszka. Wracały z Poznania, dokąd wybrały się w odwiedziny do mamy aktorki, do Warszawy.

"Agnieszka spała na tylnym siedzeniu. W pewnym momencie dostrzegłam jadącego prosto na mnie tira. Nie miałam możliwości manewru. Wiedziałam, że zderzenie jest nieuniknione" - opowiadała po latach "Dobremu Tygodniowi".

"I stało się" - dodała.

Halina Bednarz: Narodziła się na nowo

Aktorka, uwięziona w zmiażdżonym przez ogromną ciężarówkę aucie, w ogóle nie czuła lęku. Twierdzi, że - choć brzmi to niewiarygodnie - była pewna, że z kraksy wyjdzie ocalona i że nic nie stanie się też jej córce.

Reklama

"Eksperci, badający później stan pojazdu, nie mogli uwierzyć, że przeżyłyśmy, nie mówiąc już o tym, że wyszłyśmy z wypadku niemal bez szwanku" - wspomina.

Halina Bednarz jest przekonana, że Bóg po prostu zdecydował się nie wzywać jej jeszcze przed swoje oblicze.

Aktorka nie ucierpiała fizycznie, ale wypadek miał ogromny wpływ na jej psychikę i zrewolucjonizował jej podejście do życia. Postanowiła dobrze wykorzystać podarowaną jej przez Boga drugą szansę.

"Zaczęłam skupiać się na tym, by czerpać radość z najprostszych rzeczy, cieszyć się tym, co mam. Zrozumiałam, co ma dla mnie rzeczywistą wartość. To miłość do ludzi i świata, przyjaźń, dobroć" - wyznała na łamach "Dobrego Tygodnia".

Halina Bednarz: Poświęciła karierę, by wychować i wykształcić córkę

Halina Bednarz twierdzi, że nigdy nie zależało jej na tzw. karierze, więc - to jej słowa - była aktorką na tyle, na ile pozwalały jej obowiązki domowe.

"16 lat spędziłam w domu, żeby jak najwięcej czasu poświęcać mojemu dziecku, jego wychowaniu i edukacji. Agnieszka była bardzo energiczna i absorbująca. Wymagała uwagi i mojego zaangażowania w rozwijanie jej talentów i pasji" - opowiadała "Rewii".

Do pracy na pełny etat aktorka wróciła, dopiero gdy jej córka postanowiła wyjechać na studia kulturoznawcze do Londynu i opuściła rodzinny dom.

Dziś Agnieszka mieszka w Brazylii, gdzie pracuje jako dyrektor do spraw social mediów w dużej agencji reklamowej. Mama odwiedza ją w São Paulo przynajmniej dwa razy w roku.

Halina Bednarz nie kryje, że wypadek sprzed trzech dekad wciąż jej się śni, a moment, gdy widziała pędzącego na jej auto tira, regularnie wraca do niej w koszmarach. Aktorka do dziś nie może pojąć, jak to się stało, że uniknęła śmierci.

"Sądzę, że doświadczyłam cudu, że ktoś nade mną tam w górze czuwał" - mówi.

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy