Gwiazdor „Teda Lasso” ma oryginalne hobby. Wyznał to po raz pierwszy
Brett Goldstein, laureat nagrody Emmy za rolę w serialu "Ted Lasso", często podkreśla, że jest wielkim fanem kultowego "Miasteczka Twin Peaks" Davida Lyncha . W okładkowym wywiadzie dla magazynu "Variety" aktor podzielił się swoimi wspomnieniami na temat tej kultowej produkcji, wyjawił też, że należy do grona osób, które wciąż starają się znaleźć odpowiedź na pytanie: Kto zabił Laurę Palmer?
"Miasteczko Twin Peaks" wywarło na młodym Bretcie Goldsteinie niezatarte wrażenie. Aktor przyznaje, że gdy obejrzał ten serial w 1990 roku, był przerażony tym, co zobaczył. "Baliśmy się z siostrą tak bardzo, że przeniosłem do jej pokoju swój materac, żeby spać obok jej łóżka. Mieliśmy obsesję na punkcie tego serialu, ale i przerażał nas. Straszyliśmy się nawzajem, a do tego wystarczyło powiedzieć: Bob!" - wyznał w wywiadzie dla "Variety" Goldstein. Wspomniany Bob to jeden z najbardziej niepokojących bohaterów serialu Davida Lyncha.
Dwa lata po premierze serialu, do kin trafił jego filmowy prequel, "Twin Peaks: Ogniu krocz ze mną". "Kiedy nakręcili ten film, obejrzenie go w całości zajęło nam dosłownie tydzień. Był tak przerażający, że mogliśmy go oglądać co najwyżej po dziesięć minut. Do dzisiaj go kocham. Ale nic nie pobije finałowego odcinka 'Miasteczka Twin Peaks'. W telewizji nigdy nie pokazano niczego bardziej przerażającego" - wyznał w tej samej rozmowie gwiazdor "Teda Lasso".