Gwiazdor "Skazanego na śmierć" pozwał Disneya! Poszło o szczepienia

Rockmond Dunbar, aktor który wcielał się w rolę Michaela Granta w serialu "9-1-1", musiał pożegnać się z serialem. Powodem był wprowadzony przez należące do Disneya studio 20th Television nakaz szczepień. Teraz aktor, któremu sławę przyniosła rola C-Note’a w serialu "Skazany na śmierć", pozywa Disneya za dyskryminację ze względu na wiarę i to, że swoją decyzją utrudniły mu znalezienie innej pracy.

Kariera aktorska Rockmonda Dunbara

Pierwszą dużą, serialową rolą Rockmonda Dunbara był Baines w "Ziemii 2". Po zakończeniu pracy na planie serialu, aktor grywał mniejsze role w innych produkcjach kinowych i telewizyjnych. Do najbardziej pamiętnych projektów z jego udziałem możemy zaliczyć "Przyjaciółki", "Sould Food". W jego aktorskim portfolio znajdują się też role w prawdziwych telewizyjnych hitach - "Skazany na śmierć" i "9-1-1".

Dunbar przez lata z powodzeniem rozwijał swoją karierę. W ostatnim czasie zaczęła ona jednak zwalniać i już wiemy, jak do tego doszło.

Rockmond Dunbar nie chciał się zaszczepić z powodów religijnych

Zdaniem osób zaznajomionych ze sprawą Rockmond Dunbar nie jest antyszczepionkowcem. Nie chciał jednak przedstawić swojego dowodu szczepień i zabiegał o stosowny wyjątek od reguły ze względów religijnych. 

Aktor stracił pieniądze

Reklama

Studio Disneya odrzuciło jednak jego argumenty i aktor musiał odejść z serialu "9-1-1".

Według złożonych w sądzie dokumentów Rockmond Dunbar jest wyznawcą nauk Kościoła Powszechnej Mądrości. Aktor domaga się wypłacenia mu miliona trzystu tysięcy dolarów należnych mu w ramach zawartej w umowie rekompensaty, a także wypłacenia mu dodatkowego odszkodowania.

Zobacz też:
Ilona Łepkowska przyjęła trzecią dawkę szczepionki i zachorowała na COVID-19! 

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy