Gwiazdor chciałby mieć dziecko. "Byłbym świetnym tatą"

Już wkrótce na rynku wydawniczym ukaże się autobiografia Matthew Perry'ego, którego widzowie pokochali za rolę Chandlera Binga w kultowym serialu "Przyjaciele". Aktor opisał w swojej książce dramatyczną walkę z uzależnieniem, przez które otarł się o śmierć. W promującym publikację wywiadzie 53-letni gwiazdor zdradził, że chciałby się ustatkować i założyć rodzinę. "Nie boję się już miłości" - ogłosił.

Matthew Perry latami bawił widzów w legendarnym sitcomie "Przyjaciele". Ale życie prywatne serialowego Chandlera Binga radosne już nie było. Aktor przez wiele lat zmagał się z wyniszczającym uzależnieniem od alkoholu, narkotyków i leków przeciwbólowych. W autobiografii zatytułowanej "Friends, Lovers and the Big Terrible Thing", która ukaże się 1 listopada, gwiazdor opisał bodaj najtrudniejszy etap walki z nałogiem.

Reklama

Kilka lat temu Perry wylądował w szpitalu po pęknięciu okrężnicy, do którego doszło wskutek nadmiernego spożywania opioidów. "Lekarze powiedzieli mojej rodzinie, że mam 2 proc. szans na przeżycie" - wyznał.

Z kolei w promującym publikację wywiadzie dla "People" aktor ujawnił, że gdy zaczął żyć w trzeźwości, uporał się ze swoimi demonami, przez które niszczył relacje z bliskimi. Jak podkreślił, latami sabotował własne związki, nie dając sobie szansy na prawdziwą miłość.

"Robiłem to, bo się bałem. Na siłę doszukiwałem się złych rzeczy w moich partnerkach, a potem z nimi zrywałem. Ale to przecież niemożliwe, że ze wszystkimi jest coś nie tak. Uświadomiłem sobie, że to ja jestem wspólnym mianownikiem tych nieudanych relacji. Odchodziłem, bo bałem się, że mnie zniszczą" - wyjawił.

Perry zaznaczył też, że teraz jest już gotowy na poważny związek. "Dzięki ogromnej pracy pokonałem ten strach. Zamierzam uczyć się na bieżąco. Następną osobę, w której się zakocham, będę traktować poważnie, nie ulegając lękom, które w przeszłości mnie paraliżowały" - dodał.

W tym samym wywiadzie gwiazdor przyznał, że w przeszłości bywał wykorzystywany przez kobiety, którym zależało jedynie na jego majątku i sławie. Od potencjalnej partnerki aktor wymaga więc finansowej niezależności. "Chcę być z kimś, kto sam się utrzymuje. Wiele razy się sparzyłem, bo kobiety, z którymi się spotykałem, chciały tylko moich pieniędzy, nie dbały o mnie. Poza tym liczy się dla mnie poczucie humoru i piękno - zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne" - wyjaśnił Perry.

I dodał, że jeśli znajdzie spełniającą te warunki kandydatkę, to jest gotowy nie tylko na poważny związek, ale też na to, by mieć dziecko. "Myślę, że byłbym świetnym tatą. Nie mogę się tego doczekać" - podkreślił.

swiatseriali/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Matthew Perry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy