Gwiazda "Mission Impossible" romansuje z Tomem Cruisem? Postawiła sprawę jasno
Hayley Atwell, gwiazda siódmej części filmu „Mission Impossible” poczuła się dotknięta plotkami na temat jej rzekomego romansu z Tomem Cruisem. Choć rozumie, że nie ma kontroli na tym, o czym rozpisuje się prasa brukowa, przyznała, że spekulacje na temat jej życia osobistego są podłe i wkurzające. Mogła jednak liczyć na wsparcie i dobrą radę kolegi z planu.
Tom Cruise jest przyzwyczajony do tego, że jego życie uczuciowe jest nieustannie na celowniku prasy brukowej. Jednak nie wszystkim kobietom, które są romantycznie kojarzone z aktorem podobają się te plotki. Niedawno stanowisko w tej sprawie zajęła filmowa koleżanka Cruise’a, Hayley Atwell. Prywatnie aktorka jest związana z producentem muzycznym Nedem Wolfgangiem Kelly, zatem z dużą dozą niezadowolenia gwiazda dowiadywała się z prasy brukowej o jej romansie z kolegą z planu.
W wywiadzie dla "Independent" aktorka jeszcze dobitniej wyraziła swoje zdanie na temat plotek na temat jej życia osobistego. "To podłe i brudne. Dlaczego zakłada się lub projektuje się na mnie rzeczy dotyczące moich relacji z kolegą z pracy i szefem?" - podkreśliła swoje oburzenie retorycznym pytaniem.
Na szczęście Atwell mogła w tej sytuacji liczyć na wsparcie kolegi z planu. Przyznała, że widząc, jak aktor radzi sobie ze sławą, którą, jak sama określiła "nosi niczym luźną szatę" poprosiła go o radę w rzeczonej sprawie. I nie zawiodła się.
Marcin Dorociński od kilku już lat rozwija swoją karierę za granicą. Po rolach w głośnych serialach "Gambit królowej" i "Wikingowie", nadszedł czas na wielką hollywoodzką superprodukcję, czyli kolejną część z serii "Mission: Impossible".
Szczegóły roli Marcina Dorocińskiego w "Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One" długo trzymane były w tajemnicy. Dopiero niedawno dowiedzieliśmy się, w którym momencie filmu i na jak długo polski aktor pojawia się na ekranie. Dorociński wcielił się w kapitana łodzi podwodnej. Jego postać odgrywa istotną rolę w prologu.
Aktor był gościem w podcaście "WojewódzkiKędzierski", w którym opowiedział m.in. o swojej pracy na planie filmu oraz spotkaniu z Tomem Cruisem. Hollywoodzki gwiazdor był obecny na planie podczas kręcenia scen z udziałem Polaka.
"Nagle Tom wszedł, my w tych mundurach i 'Hi guys'. Byliśmy tylko we dwóch, bo zazwyczaj nas tam było więcej, ale akurat kręciliśmy tylko nasze bliskie plany. Mówi, że widział całą sekwencję, że super, że to, co dogrywamy, jest potrzebne, że to są szczegóły. Mówił, że jest tak zadowolony, bo od tego zaczyna się film. Nie mówił, że to siedem minut, tylko że super i to jest zaj***ste siedem minut" - wspomniał Dorociński.
Zobacz też: