Gwiazda "M jak miłość" ofiarą napaści na tle seksualnym

Monika Mielnicka, którą widzowie kojarzą z roli Lilki w serialu "M jak miłość", zdobyła się na szczere wyznanie. W rozmowie z Superexspressem zdradziła, że jakiś czas temu padła ofiarą napaści na tle seksualnym. Mimo że do gwałtu ostatecznie nie doszło, atak którego doświadczyła odcisnął na niej ogromne piętno.

Monika Mielnicka przeżyła koszmar

Monika Mielnicka, zainspirowana wyznaniem Margaret, która przyznała, że w dzieciństwie została zgwałcona, postanowiła podzielić się swoją traumatyczną historią. Aktorka opowiedziała o przykrym doświadczeniu sprzed dwóch lat, kiedy to została zaatakowana przez kolegę. Swojego rówieśnika poznała na warsztatach teatralnych i nie spodziewała się, że to właśnie ktoś dobrze jej znany, może stać się oprawcą. 

"Umówiłam się na mieście z kolegą, którego znałam od dłuższego czasu. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych. Oboje mieliśmy podobne zainteresowania. Nasze drogi często krzyżowały się na różnych warsztatach aktorskich itp. To było tuż przed Bożym Narodzeniem dwa lata temu. Na Starym Mieście był wtedy jarmark, na którym sprzedawano grzane wino. Wypiłam dwa kubeczki i nie miałam ochoty na więcej. Kolega jednak przynosił mi kolejne, aż lekko zakręciło mi się w głowie" - opowiadała.

Reklama

"Chciałam wrócić do mieszkania. Wtedy on powiedział, że prawie rozładował mu się telefon i nie wróci do domu, jak mu padnie i wprosił się do mnie pod pretekstem podładowania telefonu. Po drodze do mnie kupił kolejny alkohol. Nigdy nie wysyłałam mu żadnych znaków, że mi się podoba, nie zachęcałam go. Traktowałam go jak zwykłego kolegę. W pewnym momencie powiedział: "Wiem, że tego chcesz", popchnął mnie na łóżko i zaczął mnie całować, a potem rozbierać" - kontynuowała.

Ostatecznie aktorce udało się wyswobodzić i do gwałtu nie doszło. Gwiazda przyznaje jednak, że wydarzenie to dość mocno wpłynęło na jej zdrowie psychiczne i podejście do relacji z mężczyznami.

"Ta sytuacja miała zły wpływ na moje poczucie własnej wartości. Trudno było mi zbudować zdrową relację z chłopakiem. Stałam się też bardzo podejrzliwa w stosunku do mężczyzn." - wyznała. 

Dziś aktorka jest już w o wiele lepszej kondycji i ma nadzieję, że jej historia uświadomi zarówno inne kobiety, jak i mężczyzn, że tego typu zachowania są krzywdzące i powinny być piętnowane. 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Monika Mielnicka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy