Ewa Skibińska: Nie do wiary, że ma tyle lat. Co robi, że tak świetnie wygląda?

Trudno uwierzyć, że Ewa Skibińska od półtora roku jest już emerytką. Aktorka - pytana, jak udaje się jej oszukać czas i co robi, że wciąż wygląda jak milion dolarów - twierdzi, że po prostu o siebie dba. Gwiazda uwielbianego serialu Polsatu "Pierwsza miłość" żartuje, że życie jest za krótkie, żeby liczyć lata i przejmować się numerem PESEL.

Ewa Skibińska przyznaje, że jeszcze niedawno eksperymentowała z medycyną estetyczną i chętnie korzystała z jej dobrodziejstw, ale ten etap ma już za sobą.

"Teraz dopieszczam moje ciało w inny sposób" - zdradziła w najnowszym wywiadzie.

"Dbam o nie i ćwiczę, żeby - jak mówi mój trener - pośladki nie opadły mi do kolan" - wyznała na łamach "Na żywo".

Ewa Skibińska: Bujany fotel i kot na kolanach? To nie dla niej!

O tym, że ma 9-letnią wnuczkę, Ewa Skibińska mówiła już wiele razy. Dopiero jednak ostatnio zdradziła, że Lea to niejedyne dziecko jej córki Heleny.

Reklama

"Mam wspaniałą, mądrą córkę i... czworo wnucząt - trzech wnuków i jedną wnuczkę" - pochwaliła się dziennikarce "Na żywo".

"Niestety dzieli nas spora odległość i nie widujemy się tak często, jakbyśmy tego chcieli" - powiedziała.

Aktorka nie kryje, że bardzo się stara, by najbliżsi postrzegali ją jako pełną energii kobietę,  która dba o zdrowie i kondycję. Nie ma zamiaru być babcią, która najwygodniej czuje się w bujanym fotelu z kotem na kolanach.

"Moja mama już dawno przekroczyła ósmą dekadę, a wciąż jest pełna radości życia, nadal się kształci, chodzi na wykłady i widzę, jak bardzo napędza ją to działania" - opowiada Ewa Skibińska.

Ewa Skibińska: Jest uzależniona od miłości do ludzi

Odtwórczyni roli Teresy w "Pierwszej miłości" - na pytanie, co robi, że będąc po sześćdziesiątce nadal wygląda jak milion dolarów - żartuje, że... wszystko, co się da.

"Przede wszystkim wierzę w to, że sposób, w jaki się odżywiamy, daje nam energię i zatrzymuje czas" - tłumaczy w "Na żywo".

Aktorka nie jada mięsa, okresowo odstawia też cukier, a jedenaście lat temu całkowicie zrezygnowała z mocnych trunków, od których była uzależniona.

"Teraz budzę się z inną twarzą, cyrkulacją energii, ciekawością i nieopisaną chęcią do życia. Nie imprezuję, nie zarywam nocy, a w związku z tym mam więcej czasu, który mogę mądrze wykorzystać na rozwój" - twierdzi.

Ewa Skibińska zdradziła w najnowszym wywiadzie, że aktualnie jest uzależniona jedynie od kawy i... miłości do ludzi.

"Fascynują mnie ludzie, ich wrażliwość i sposób patrzenia na świat. W tym właśnie się zakochuję i być może dlatego nie brakuje mi męża" - wyznała w rozmowie z "Na żywo".

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Skibińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy