Ewa Błaszczyk i Jacek Janczarski: Długo czekali na dzieci. Przez lata borykali się z problemami
Ewa Błaszczyk wyszła za mąż tylko raz. W 1986 roku poślubiła pisarza i satyryka Jacka Janczarskiego, z którym doczekała się dwóch córek. Choć z mężem łączyła ją wielka miłość, życie z nim nie zawsze było łatwe... Poznajcie historię tej pary.
Zanim Ewa Błaszczyk poznała Jacka Janczarskiego, przez wiele lat związana była z Jackiem Bromskim. Jej uczucie do reżysera musicalu "Alicja", na planie którego spotkali się po raz pierwszy, nie przetrwało jednak próby czasu...
Po latach aktorka wyznała w wywiadzie, że z Bromskim "miło spędzała czas", ale tak naprawę nigdy nie zamierzała zostać jego żoną. Ewa była młodą, świetnie zapowiadającą się aktorką, mającą już na swoim koncie zapadające w pamięć kreacje w serialach "07 zgłoś się" i "Dom", gdy Leszek Wosiewicz zaprosił ją do udziału w filmie "Wigilia'81".
Bez wahania przyjęła tę ofertę, ciesząc się z możliwości podglądania na planie dwóch wspaniałych aktorek, które od dawna podziwiała: Zofii Mrozowskiej i Barbary Wrzesińskiej. Nie przypuszczała, że w trakcie pracy u ich boku pozna... mężczyznę swojego życia i że będzie nim mąż jednej z nich!
To właśnie na planie tej produkcji poznała Jacka Janczarskiego, czyli męża Barbary Wrzesińskiej. Janczarski już wtedy był cenionym pisarzem i satyrykiem, twórcą słynnego słuchowiska radiowego - "Kocham pana, panie Sułku" i autorem wielu scenariuszy. Miał też na koncie dwa małżeństwa.
Ewa Błaszczyk wspominała po latach, że w mężu koleżanki zakochała się od pierwszego wejrzenia.
"To była miłość od pierwszego wejrzenia. Z taką nie ma dyskusji. Byłam w różnych związkach, jedne się rodziły wolniej, inne szybciej, ale to stało się tak: pstryk. I nie było odwrotu" - opowiadała.
Błaszczyk też wpadła w oko Janczarskiemu, ale zdecydowali się nie kontynuować znajomości ze względu na fakt, że pisarz był żonaty. Spotkali się dopiero rok później, kiedy okazało się, że Janczarski i Wrzesińska się rozwodzą.
Aktorka i pisarz pobrali się 13 grudnia 1986 roku. Dopiero po ślubie okazało się, że Janczarski zmaga się z poważnymi problemami. W przeciwieństwie do tworzonych przez siebie bohaterów, był osobą, od której bił smutek.
"Prywatnie nie jestem dowcipny. Nie strzelam racami humoru. Jestem człowiekiem dosyć skromnym i w zasadzie milczącym" - mówił.
Dodatkowo artysta zmagał się ze stanami lękowymi i uzależnił się od leków.
"Najpierw był taki okres, kiedy trzeba było Jacka scalić, wzmocnić, wyciszyć i uspokoić. Miał nerwicę, ogromny dygot w środku i stany lękowe. Był uzależniony od relanium" - opowiadała w wywiadach Ewa Błaszczyk.
W międzyczasie po kilku latach starań o dziecko, para doczekała się bliźniaczek - Marianny i Aleksandry. Szczęście rodziny nie trwało jednak długo - 6 lat po narodzinach córek Jacek Janczarski zmarł niespodziewanie z powodu tętniaka aorty. Miał 55 lat.
Trzy miesiące po śmierci męża Ewę Błaszczyk spotkała kolejna tragedia. Jedna z jej córek zakrztusiła się tabletką. W wyniku tego wypadku zapadła w śpiączkę, z której nie wybudziła się do dziś.