Edyta Herbuś wreszcie się zdecyduje? Tego najbardziej pragnie bliska jej osoba
Edyta Herbuś już kilka razy była... narzeczoną, ale do tej pory żadnemu mężczyźnie nie udało się przekonać jej do zamążpójścia. Była gwiazdka "Klanu", "Na Wspólnej" i "Pierwszej miłości" uważa, że ślub nie jest jej do niczego potrzebny. Ostatnio coraz częściej myśli jednak o zostaniu żoną. Na to, by wyszła za Piotra Bukowieckiego, z którym jest związana od kilku lat, nalega jej ukochana babcia. - Dała nam już swoje błogosławieństwo - wyznaje aktorka.
Edyta Herbuś lada moment (pod koniec lutego) świętować będzie 44. urodziny, ale wciąż jest taką samą czarującą dziewczyną, jaką była, gdy prawie ćwierć wieku temu wyruszyła z rodzinnych Kielc na podbój stolicy.
Dziś mało kto pamięta, że Edyta przyjechała do Warszawy z ukochanym - tancerzem Tomaszem Barańskim, który był jej pierwszą wielką miłością.
Edyta i Tomek byli dziećmi, gdy po raz pierwszy spotkali się na parkiecie w szkole tańca Step by Step w Kielcach.
"Połączyła nas miłość do tańca" - opowiadali na łamach "Echa Dnia".
Byli parą turniejową przez ponad dwanaście lat i w tym czasie zdążyli się dobrze poznać, zaprzyjaźnić i... zakochać w sobie. Dopiero jednak po przyjeździe do Warszawy zamieszkali razem, ale wkrótce potem ich drogi zaczęły się rozchodzić. Edyta grała w reklamach, chodziła na castingi, uczestniczyła w życiu towarzyskim stolicy. Tomasz Barański pozostał wierny tańcowi. W końcu rozstali się, ale jeszcze kilka razy do siebie wracali. Do dziś się przyjaźnią.
"Byliśmy w dziwnym związku. Zdarzało się, że targały nami różne uczucia, że były między nami ogromne namiętności, ale też nieporozumienia. Jednak bez względu na to, czy akurat jesteśmy parą, czy nie, jesteśmy przede wszystkim przyjaciółmi i potrzebujemy siebie nawzajem" - powiedziała Edyta w rozmowie z "Echem Dnia".
Nie jest tajemnicą, że Edyta po raz pierwszy zostawiła Tomka dla tancerza "egzotycznego", nieżyjącego już Dawida Ozdoby.
Edyta dopiero zaczynała swoją przygodę z show-biznesem, gdy poznała starszego od niej o cztery lata Dawida, który był już dobrze znany na stołecznych "salonach". Popularność przyniósł mu udział w programie telewizyjnym "Amazonki" i występy z grupą "Bad Boys", którą założył z kilkoma kolegami.
Dawid Ozdoba zakochał się w Edycie od pierwszego wejrzenia, a ona odwzajemniła to uczucie.
"Byliśmy jak papużki nierozłączki. Nie była gwiazdą, nikt jej nie znał. Wszędzie z chłopakami ją polecaliśmy, taka jest prawda. Wszędzie, gdzie mieliśmy znajomości, mówiliśmy, że znamy taką piękną dziewczynę, załatwialiśmy jej pracę. Pomagałem jej, bo ją kochałem!" - stwierdził Dawid po latach w wywiadzie dla "Super Expressu".
W swojej książce "Wieczór panieński - cała prawda" Ozdoba wyznał, że kilka razy oświadczał się Edycie, a ona za każdym razem mówiła "tak". Niestety, nie było im dane stanąć na ślubnym kobiercu.
Wkrótce po tym, jak jesienią 2005 roku Edyta Herbuś dostała propozycję udziału w drugiej edycji "Tańca z gwiazdami", zostawiła Dawida i wróciła do Tomasza Barańskiego, którego niemal natychmiast znów zostawiła na lodzie. Cała Polska plotkowała wtedy, że zakochała się w swoim partnerze z tanecznego show - Kubie Wesołowskim.
Ani Edyta, ani Jakub nigdy nie potwierdzili, że łączyło ich coś więcej niż przyjaźń.
"Zakumplowaliśmy się. Nie możemy się ze sobą nagadać, dlatego uwielbiamy razem spędzać czas" - tłumaczyła Edyta Herbuś dziennikarzowi "Super Expressu", gdy media obiegły ich wspólne zdjęcia, zrobione przez paparazzich w jednej ze stołecznych galerii handlowych.
To, że między tancerką a aktorem iskrzyło, widać było także w ich wspólnych scenach, które grali w serialu "Na Wspólnej". Dopiero wiele lat później, gdy Jakub był już po ślubie z Agnieszką Szczurek, Edyta opowiedziała o ich "związku".
"Myśmy mieli z Kubuśkiem totalną chemię, naprawdę total iskrzyło, ale ja... kochałam Baraninę" - zdradziła podczas instagramowego live'a zorganizowanego na początku pandemii przez Piotra Gąsowskiego.
Z "Baraniną", czyli Tomkiem Barańskim, tak naprawdę Edyta rozstała się, dopiero gdy pod koniec 2008 roku poznała Macieja Kawulskiego.
Edyta i Maciej zaczęli regularnie bywać na warszawskich salonach na początku 2009 roku. Ona była już wtedy gwiazdą, on dopiero próbował zaistnieć w show-biznesie. Plotkarskie media sugerowały, że Kawulski spotyka się z Herbuś tylko po to, żeby wypromować siebie.
"Tabloidy dopisały do tego związku różne historie, tylko że żadna z nich nie była prawdziwa" - stwierdziła Edyta po latach, opowiadając na łamach "Party" o swojej relacji z Maciejem.
Ich wspólna droga przez życie zaczęła się od współpracy biznesowej.
"Poprosiłem kiedyś Edytę, żeby przygotowała taneczną choreografię na jedną z moich sportowych gal. Okazała się profesjonalistką, a efekt był zadziwiający, więc zaczęliśmy współpracę przy innych projektach" - wspominał Kawulski w wywiadzie dla "Party".
Edyta i Maciej nie kryją, że połączyła ich wielka namiętność i naprawdę szczere uczucie, które - niestety - nie przetrwało próby czasu.
Dziś Maciej Kawulski jest cenionym reżyserem filmowym. To on wyreżyserował filmy "Underdog", "Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" i "Jak pokochałam gangstera" oraz nową wersję "Akademii pana Kleksa", której druga część wchodzi właśnie na ekrany polskich kin. Kawulski firmował też swoim nazwiskiem głośne ekranizacje powieści Blanki Lipińskiej - był producentem wszystkich części trylogii "365 dni".
Edyta i Maciej do dziś pozostają w przyjacielskich relacjach.
Tuż po rozstaniu z Maciejem Kawulskim Edyta poznała starszego od niej o niemal dwie dekady Mariusza Trelińskiego - dyrektora Opery Narodowej i cenionego na całym świecie reżysera. Wpadła mu w oko podczas castingu do "Traviaty" - dał jej rolę i otworzył przed nią swoje serce.
W dniu premiery "Traviaty" - na początku lutego 2010 roku - Edyta i Mariusz byli już parą.
"Oboje mamy dużą wrażliwość, potrafimy uszanować to, co ze sobą niesie. Patrzymy na siebie, rozumiejąc te wszystkie emocjonalne wzloty i chwilowe zachwiania. Odczuwanie świata mocniej, głębiej, bardziej - to nas z Mariuszem łączy. To duża siła naszego związku. Wcześniej zdarzało się, że od swoich partnerów słyszałam, że jestem przewrażliwiona albo przesadzam, bo jestem babą. Po prostu mnie nie rozumieli" - powiedziała tancerka "Gali", gdy wyszło na jaw, że związała się z Trelińskim.
Mariusz Treliński wprowadził Edytę do wielkiego świata. Towarzyszyła mu w Nowym Jorku, gdzie w Metropolitan Opera reżyserował "Jolandę" Czajkowskiego i "Zamek Sinobrodego" Bartoka, pokazał jej najwspanialsze sale operowe świata.
"Kiedy pracuję gdzieś dłużej, moja partnerka Edyta jest przy mnie. Tak próbujemy budować ruchomy dom. Da się żyć w taki sposób, chociaż to niełatwe" - opowiadał Mariusz w wywiadzie dla "Vivy!".
Nic nie wskazywało na to, że Edyta Herbuś i Mariusz Treliński po kilku latach bycia razem - zamiast stanąć na ślubnym kobiercu - rozstaną się. W listopadzie 2016 roku reżyser pojawił się na jednym z pokazów mody w towarzystwie młodej aktorki, Sary Faraj.
"Miłość jest mądrością i jeśli w którymś momencie wybieramy inną drogę na kolejny etap życia, to można pożegnać się, zachowując wzajemny szacunek, wrażliwość i empatię" - napisała Edyta na Instagramie, gdy portale plotkarskie ogłosiły, że zostawiła Mariusza.
Kilka miesięcy po rozstaniu z Trelińskim Edyta Herbuś zakochała się w Piotrze Bukowieckim - byłym mężu aktorki Karoliny Rosińskiej, z którą ma dwoje dzieci, i byłym partnerze pogodynki Doroty Gardias, z którą ma córkę.
Edyta i Piotr Bukowiecki długo ukrywali przed światem, że są parą. Gdy w końcu potwierdzili, że są w związku, niewiele osób wierzyło, że im się uda.
"Ta miłość, choć dla wielu wydawała się niemożliwa, jest dowodem na to, że można podążać za swoim sercem i mieć gdzieś to, co inni sobie pomyślą. Kocham i jestem kochana. Czego chcieć więcej?" - napisała Edyta Herbuś na Instagramie.
Piotr Bukowiecki - znany producent telewizyjny - doskonale wiedział, kim jest Edyta, gdy pod koniec 2017 roku zaproponował jej poprowadzenie koncertu, który miał wyprodukować. Rok później pojawili się razem na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Herbuś, pytana o status swojego związku z Bukowieckim, zdradziła, iż tworzą relację partnerską.
"Taki jest mój wybór. A mój partner jest fajnym, mądrym mężczyzną. Mąż i dzieci to nie kryterium, które świadczy o wartości kobiety, ale nie wykluczam też ewentualności, że może w najbliższym czasie się zdecyduję, kto to wie" - powiedziała jednemu z portali plotkarskich.
Niedawno Edyta Herbuś zdradziła w wywiadzie, że jest coraz bliższa podjęcia decyzji o zamążpójściu, żeby... zrobić przyjemność swojej ukochanej babci.
"Leciutko, bez presji, ale jednak mi przypomina: 'Córciu, nie będę żyła wiecznie, mam nadzieję, że się doczekam'. Babcia bardzo lubi Piotra, ma swoje zasady i takie bardzo klasyczne podejście do związków" - cytuje słowa aktorki "Twoje Imperium", sugerując, że Edyta lada moment stanie na ślubnym kobiercu.