Edyta Folwarska o mobbingu. "Ile razy z płaczem wróciłam do domu?"

Anna Wendzikowska w sierpniu minionego roku poinformowała, że kończy współpracę ze stacją TVN. W obszernym wpisie wyznała także, że w pracy byłą ofiarę mobbingu. Do jej słów odniosła się właśnie Edyta Folwarska.

Edyta Folwarska jest dziennikarką i autorką głośnych erotyków, latami była związana z redakcją "Super Expressu", a później również ze stacją Polo TV. W ostatnim wywiadzie wyznała, że sama doświadczyła mobbingu w pracy. 

"Powoli, jeśli chodzi o środowisko dziennikarskie, wychodzą na jaw takie kwiatki, jak historia Anny Wendzikowskiej, która ujawniła, dlaczego odeszła z TVN. Myślę, że wiele aktorów i aktorek również mogłoby opowiedzieć, jak wyglądają kulisy planów niektórych sesji zdjęciowych, jak wygląda praca w telewizji" - stwierdziła w rozmowie z radiem Supernova. 

Reklama

"Przecież mobbing jest na porządku dziennym. Sama to przeżywałam. Ile razy z płaczem wróciłam do domu? Mówię o telewizji i ogólnie o pracy w mediach. Ile razy ja chciałam rzucić tę robotę... Ale przecież kocham to, kocham pracę z gwiazdami, przeprowadzać wywiady, pracę przed kamerą. I co? Albo zaciskasz zęby i realizujesz swoje marzenia, znosząc ten mobbing. Albo idziesz pracować na kasie" - dodała w tej samej rozmowie.  

Edyta Folwarska jest m.in. autorką książki pt. "Pokusa". Film o tym samym tytule w reżyserii Marii Sadowskiej trafi na ekrany kin 27 stycznia.

 

Anna Wendzikowska o mobbingu

Anna Wendzikowska przez blisko 15 lat związana była z TVN. Widzowie najbardziej kojarzą dziennikarkę z programem śniadaniowym "Dzień Dobry TVN". W sierpniu minionego roku gwiazda niespodziewanie poinformowała, że kończy współpracę ze stacją. Jakie były powody tej decyzji?  

"Mobbing to takie nowe słowo. Kiedyś poniżanie, gnębienie, krzyki, przekleństwa to była norma w wielu firmach. Na pewno w mediach. Podobnie teksty w stylu: nie podoba się to do widzenia, wiesz, ile osób chętnych jest na twoje miejsce? Do polskiej telewizji trafiłam cztery lata po pracy w Londynie. Znałam inne standardy. Nie miałam na to zgody. Zgłaszałam, jasne, że zgłaszałam. Na początku jest jeszcze ogromne poczucie niesprawiedliwości. Potem się cichnie..." - wyznała. Wendzikowska w mediach społecznościowych.

"Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam o pracę. Nigdy 'gwiazda z telewizji', a ja byłam traktowana, jak dziewczynka z podstawówki, którą co chwilę bije się po łapkach za każde niedociągnięcie" - dodała.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Anna Wendzikowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy