Dorota Naruszewicz: Chce sprawdzić się w jednej roli! Nie zgadniecie jakiej

Dorota Naruszewicz, czyli pierwsza odtwórczyni roli Beaty Chojnickiej w „Klanie”, jest dumną mamą dwóch pięknych kobiet – 20-letniej Niny i 17-letniej Nelli. Aktorka ma nadzieję, że córki nie każą jej zbyt długo czekać na wnuki, bo bardzo chciałaby sprawdzić się w roli babci.

Patrząc na Dorotę Naruszewicz, trudno uwierzyć, że jest już w wieku "babciowym". 52-letnia aktorka wyznała w najnowszym wywiadzie, że co prawda nie czeka jeszcze na wnuki, ale ma nadzieję, że pojawią się... nie za późno.

"Chciałabym się zrealizować jako babcia, a wiem, że młodzi teraz wszystko odkładają na później" - powiedziała.

Dorota Naruszewicz: Cieszy się, że córki nie poszły w jej ślady i trzymają się z dala od show-biznesu

Dorota Naruszewicz zawsze z ogromną czułością mówi w wywiadach o córkach, choć nie upublicznia wizerunków Niny i Nelli, bo obie - ku jej wielkiemu zadowoleniu - trzymają się z daleka od show-biznesu i, na szczęście, nie przyszło im do głowy, że pójść w ślady sławnej mamy.

Reklama

"Jestem z nich bardzo dumna. Trafiły mi się dwa fantastyczne egzemplarze" - dodała.

Aktorka podziwia córki za to, że - choć ich najpiękniejsze lata zakłóciła najpierw pandemia, a potem wojna w Ukrainie - potrafią rozwijać swoje pasje i podążać własnymi ścieżkami.

"Pandemia to nie był najłatwiejszy czas dla młodych, ale już się z niej otrząsają. Cieszę się, że mają swoje zainteresowania i przede wszystkim, że są fantastycznymi młodymi kobietami" - mówi była gwiazda "Klanu".

Dorota Naruszewicz: Wie, że trochę poczeka na wnuki. "Oby nie za długo!"

Chociaż Dorota Naruszewicz - mimo że już jakiś czas temu stuknęła jej pięćdziesiątka - wciąż czuje się młodo, nie miałaby nic przeciwko, by poznać uroki bycia babcią. Wie jednak, że jeszcze trochę poczeka na wnuki.

"Oby nie za długo!" - żartuje.

"Nie chciałabym, żeby ten czas "babciowy" przypadł na bardzo zaawansowany mój wiek" - stwierdziła w wywiadzie dla "Dobrego Tygodnia".

Aktorka, pytana, czy jest w tej chwili w jej życiu ktoś wyjątkowy, bez wahania mówi, że tak - córki.

"W moim życiu nic bardziej wyjątkowego od moich córek już raczej się nie wydarzy. Jeśli chodzi o mężczyzn, wolałabym zachować tutaj dyskrecję" - powiedziała wymijająco.

Jeszcze kilka lat temu Dorota Naruszewicz, będąc tuż po rozwodzie, deklarowała, że jest otwarta na miłość.  

"Wszystko jeszcze może się zdarzyć. Uważam, że na miłość nigdy nie jest za późno. Ale i nie jest też tak, że strasznie jej pragnę" - wyznała w jednym z wywiadów.

"Nadal uważam, że miłość jest najważniejsza" - mówi dziś, ale nie chce zdradzić, czy spotkała mężczyznę, u boku którego chciałaby... czekać na wnuczęta.

Zobacz też:

"M jak miłość": Odcinek 1748. Szok! Chodakowski ma nieślubne dziecko!

"Barwy szczęścia": Odcinek 2856. Narazi syna na niebezpieczeństwo. Dojdzie do tragedii?

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Naruszewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy