Córka polskiego aktora dopiero teraz ujawniła całą prawdę o słynnym ojcu

Wiesław Gołas był jednym z najbardziej lubianych polskich artystów. Od jego śmierci minęły cztery lata, ale nadal żyje w pamięci widzów jako Tomek Czereśniak z "Czterech pancernych i psa", Marianek Szyguła z "Drogi" czy Henryk Majewski z "Alternatyw 4". Córka legendarnego aktora wydała już trzy książki o sławnym ojcu, ale - jak się okazuje - wciąż nie ujawniła wszystkich jego sekretów...

We wstępie do książki "Gołas. Biografia własnymi słowami" Agnieszka Gołas - córka aktora - wyznała, że jej ojciec nie lubił mówić o sobie. Gdy spisywała jego wspomnienia, miała problem, bo "chętniej demonstrował, co pamięta, niż o tym opowiadał".

"Wspominając, chodził po pokoju i czasami odgrywał przede mną całe aktorskie etiudy bez słów, za to z bogatą mimiką i elementami pantomimy. Zgrzytałam zębami, bo pewnych rzeczy nie mogłam opisać, bo się po prostu nie dało" - napisała.

"Chciałabym, aby tata został zapamiętany jako człowiek uczciwy, o wielkim sercu i wielkim talencie" - powiedziała ostatnio w rozmowie z "Retro" i zdradziła, jaki tak naprawdę był jej ojciec.

Reklama

Wiesław Gołas: Żona zabrała córkę i go zostawiła

Agnieszka Gołas miała 14 lat, gdy jej rodzice się rozstali.

Wiesław Gołas wrócił wtedy z tournée po Ameryce z walizką pełną prezentów dla żony i córki. Prosto z lotniska pojechał do domu, w którym jednak... nikt na niego nie czekał. Z leżącego na stole w kuchni listu dowiedział się, że żona, którą kochał ponad wszystko, zabrała Agnieszkę i odeszła. Aktor nigdy nie dowiedział się, dlaczego podjęła decyzję o wyrzuceniu go ze swojego serca i życia.

"Rozwód rodziców poróżnił obie rodziny i głęboko dotknął więcej osób niż tylko nas troje. Taty życie nagle się zawaliło i gdyby nie poznał Marii, swojej drugiej żony, nie poradziłby sobie łatwo z tym rozstaniem" - napisała Agnieszka Gołas w książce o ojcu.

Była żona nie utrudniała Wiesławowi Gołasowi kontaktów z córką. Aktor jednak nie zawsze miał czas dla Agnieszki...

"Bywały takie okresy, kiedy w ogóle go nie widywałam" - wyznała w cytowanym już wywiadzie.

"Wakacje z tatą też były rzadkie. Czasem wpadał pomiędzy zdjęciami nad morze, do Chałup, dokąd jeździłam z mamą" - powiedziała Małgorzacie Jungst.

Uwielbiał święta i robił wszystko, by zawsze były piękne

Z dzieciństwa, kiedy jej rodzice jeszcze byli razem, Agnieszka Gołas ma wiele pięknych wspomnień z tatą w roli głównej.

"Żartował, wymyślał skecze, scenki. Udawał różne ptaszki albo psy. Kiedyś kazał mi wyobrazić sobie scenkę, w której dwa psy z dwóch różnych stron płotu latają w tę i we w tę, ujadając. Wtedy szczekał jednocześnie dwoma głosami" - opowiada.

"Razem słuchaliśmy bajek dla dzieci z enerdowskiego magnetofonu szpulowego lub z płyt" - dodaje.

Najbardziej zapadły Agnieszce w pamięć rodzinne święta. Wiesław Gołas uwielbiał Boże Narodzenie, dbał o to, by święta zawsze były jak z bajki...

"Przynosił do domu ogromną choinkę, taką pod sam sufit. W Wigilię wszyscy byli odświętnie ubrani - tata w białej koszuli, ja w białej bluzeczce, mama w eleganckiej sukni. Jedliśmy tradycyjne wigilijne przysmaki, śpiewaliśmy kolędy, w czym ojciec oczywiście wiódł prym" - wspomina córka niezapomnianego aktora.

Był gwiazdą, ale pozostał "zwykłym" człowiekiem

Agnieszka Gołas twierdzi, że jej ojciec był wszechstronnie utalentowany i zdawał sobie sprawę z tego, że dostał w prezencie od losu niezwykły dar, ale krępowało go to, że ludzie go podziwiają. Był bardzo skromny.

"Szlachetny, uważny na ludzi, niesłychanie wrażliwy i pełen humoru" - tak opisuje go córka w najnowszym wywiadzie.

Mało kto wie, że Wiesław Gołas świetnie grał na harmonijce ustnej i na... zębach.

"Tego drugiego pilnie się od niego uczyłam" - mówi Agnieszka Gołas.

"W szkole tata grał na perkusji i czynelach, uczył się też śpiewu w szkole muzycznej. A aktorem był już w dzieciństwie. Grał przed kolegami, rodziną, nauczycielami" - opowiada.

Polacy kochali aktora za jego role i za to, że - będąc wielką gwiazdą - pozostał "zwykłym" człowiekiem.

"Ponieważ często obsadzano go w rolach ludzi prostych i uczciwych, wielbiciele często traktowali go jak 'brata łatę', czuli, że łatwo można się z nim zaprzyjaźnić" - potwierdza córka artysty.

"Kipiał humorem, radością życia i pracy w jego ukochanym zawodzie" - dodaje.

Wiesław Gołas pod koniec życia miał poważne problemy ze zdrowiem. Przeszedł zawał, doznał dwóch udarów mózgu. Zmarł 9 września 2021 roku, dokładnie miesiąc przed 91. urodzinami.

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Wiesław Gołas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL