Córka pójdzie w ślady sławnej mamy? Już jest wschodzącą gwiazdą
Barbara Kurdej-Szatan zawsze z wielką miłością mówi o swoich dzieciach - 13-letniej Hani i młodszym od niej o osiem lat Henryku. O tym, że jej córka będzie artystką, aktorka i jej mąż Rafał Szatan wiedzą już od dawna. Dziewczynka miała niespełna rok, gdy zadebiutowała w "M jak miłość". Dziś jest wschodzącą gwiazdą dubbingu.
Barbara Kurdej-Szatan żartuje, że jej córki nigdy nie trzeba było namawiać do występów.
"Hania ma niesamowitą pamięć muzyczną, bezbłędnie powtarza melodie, zaczyna zapamiętywać coraz więcej tekstów, a w dodatku odgrywa role i wciela się w postacie ze swych ulubionych bajek Disneya, w których jest mnóstwo pięknej muzyki" - chwaliła ją w rozmowie z "Galą" już kilka lat temu.
"Ona będzie artystką" - stwierdziła.
Hania Szatan od najmłodszych lat chodziła z rodzicami do teatru. Gdy jej mama i tata byli na scenie, ona czekała na nich za kulisami.
"Pierwszy wspólny spektakl zagraliśmy razem, gdy miała trzy lata. To była 'Legalna blondynka' w Teatrze Variété w Krakowie w reżyserii Janusza Józefowicza. Tam właściwie Hania się wychowała" - opowiadała w wywiadzie dla "Vivy!".
"Była z nami na wszystkich próbach, a po spektaklach kłaniała się z nami widzom. Panie krawcowe szyły jej sukienki. Przesiąkła tym teatralnym światem" - dodał Rafał Szatan.
Gdy Hania nieco podrosła, zaczęła krępować się publicznych wystąpień. Dopiero w 2020 roku (miała wtedy 8 lat), rodzice przekonali ją, żeby zaśpiewała z nimi kolędę podczas świątecznego koncertu Polsatu.
"Nagraliśmy ten koncert, potem w domu słuchała się i mówiła, że nieczysto weszła" - wspomina Barbara.
"Hania ma słuch absolutny, wyłapie każdą źle zaśpiewaną nutkę" - potwierdza dymny tata 13-latki.
Hania nie pamięta, że jako niemowlę grała w najpopularniejszym polskim serialu. Pamięta za to udział w musicalu "Świat pełen niespodzianek", który pod koniec 2021 roku zrealizowali na zlecenie Telewizji Polsat Bolesław Pawica i Paweł Podgórski.
Śpiewanie jest tym, co córce aktorskiej pary sprawia największą przyjemność. Może właśnie dlatego uwielbia pracować w dubbingu, gdzie najważniejszy jest głos.
"Ma momenty wahania, nie wie, czy na pewno chce być śpiewającą aktorką, ale my widzimy, że cały czas ją ciągnie w stronę artystyczną" - wyznał niedawno Rafał Szatan reporterce Pudelka.
Rafał nie kryje, że Hani może być trudniej niż innym dzieciakom, bo będzie musiała cały czas udowadniać, że nazwisko nie jest jej jedynym atutem.
"Dzieci aktorów niosą brzemię rodziców i muszą bardziej się starać" - stwierdził.
Barbara Kurdej-Szatan nie zamierza odradzać córce pójścia w jej ślady. Wie, że Hania ma talent, dobrze czuje się na scenie i przed kamerą.
"Widzę w niej ogromny potencjał i wokalny, i aktorski. Nie zamierzam jej nigdzie pchać na siłę, ale też nie będę jej zniechęcała do zawodu, który - co wiem z własnego doświadczenia - jest naprawdę fantastyczny" - powiedziała podczas jednej z wizyt w "Dzień Dobry TVN".