Christina Ricci krytykuje obrońców Danny'ego Mastersona. Mocne słowa aktorki

Chociaż Ashton Kutcher i Mila Kunis przeprosili za list, który napisali w obronie Danny'ego Mastersona, ich zachowanie wciąż budzi emocje. Christina Ricci opublikowała serię wpisów w mediach społecznościowych, w których nawiązuje do sytuacji.

"Czasem ludzie, których kochamy i podziwiamy, robią okropne rzeczy. Mogą nie zrobić tego nam, znamy ich tylko z perspektywy naszej znajomości, ale nie oznacza to, że nic nie zrobili. Dyskredytowanie ich ofiar jest przestępstwem" - napisała Ricci w mediach społecznościowych. 

"Ludzie, którzy są dla nas 'najfajniejsi', mogą okazać się drapieżcami i przemocowcami. Trudno to zaakceptować, ale musimy to zrobić. Skoro twierdzimy, że wspieramy ofiary — kobiety, dzieci, mężczyzn, chłopców — to musimy mieć siłę, by zachować to stanowisko" - dodała gwiazda serialu "Yellowjackets". 

Reklama

"Niestety, znałam wielu 'fajnych gości', którzy wydawali się kochani, a prywatnie okazywali się przemocowi. Mam z tym osobiste doświadczenia. Wierzcie ofiarom. Nie jest łatwo pójść naprzód. Nie jest łatwo kogoś oskarżyć" - zaznaczyła w kolejnej wiadomości. 

Chociaż Ricci nie wymienia Kunis i Kutchera z imienia i nazwiska, wydaje się oczywiste, że nawiązuje do treści ich listu, który napisali w obronie Danny'ego Mastersona. 8 września 2023 roku odtwórca roli Hyde'a w "Różowych latach 70-tych" został skazany na 30 lat więzienia za dwa gwałty. 

Gdy na małżeństwo spadła krytyka, przeprosili oni ze swoje zachowanie w wideo zamieszczonym na Instagramie. Kutcher zaznaczył, że ich list nie miał podważać zeznań ofiar Mastersona. Kunis dodała, że sercem jest ze wszystkimi ofiarami "napaści seksualnej, przemocy seksualnej i gwałtu". 


swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: Christina Ricci | Danny Masterson | Ashton Kutcher | Mila Kunis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy