Chris Evans szuka partnerki na całe życie. Chce zostać ojcem?
Chris Evans, czyli filmowy Kapitan Ameryka, w najnowszym wywiadzie opowiedział o planach na najbliższą przyszłość. Jak się okazuje aktor, który ostatnie lata poświęcił na rozwijanie kariery, uznał, że nadszedł czas, by się ustatkować. 41-letni gwiazdor jest obecnie skoncentrowany przede wszystkim na poszukiwaniach życiowej partnerki. "Chodzi o znalezienie kogoś, z kim chciałbym spędzić życie" – wyjawił.
Gwiazdor "Avengersów" nie może ostatnio narzekać na brak zawodowych wyzwań. Filmowy Kapitan Ameryka w ciągu ostatnich lat wystąpił w wielu wysokobudżetowych produkcjach, takich jak "Na noże", "Free Guy" czy "Nie patrz w górę", uchodząc za jednego z najbardziej rozchwytywanych aktorów Fabryki Snów. Już wkrótce premierę będzie miał nowy film z jego udziałem. W thrillerze "Gray Man" Evans wystąpił u boku Ryana Goslinga, Billy’ego Boba Thorntona i Any de Armas.
Choć na płaszczyźnie zawodowej gwiazdor radzi sobie doskonale, w życiu prywatnym wciąż nie zaznał pełni szczęścia. Na przestrzeni lat związany był on m.in. z Jessicą Biel, Ashley Greene, Lily Allen i Sandrą Bullock. Każdy jego związek kończył się jednak fiaskiem. Do niedawna utrzymywał, że samotność wcale mu nie doskwiera. "Nie lubię się angażować. Całe życie byłem bardzo niezależnym facetem. Przeraża mnie wizja bycia zawłaszczonym przez druga osobę" - przyznał w rozmowie z "The Hollywood Reporter".
Evans najwyraźniej jednak zmienił zdanie. W wywiadzie udzielonym portalowi "Shondaland" 41-letni aktor ujawnił, że pragnie wreszcie się ustatkować, a poszukiwania drugiej połówki traktuje wręcz priorytetowo. "Jestem teraz w stu procentach skoncentrowany na znalezieniu partnerki, z którą mógłbym zamieszkać. Chodzi o znalezienie kogoś, z kim chciałbym spędzić życie" - zaznaczył gwiazdor.
I podkreślił, że choć czerpie ogromną satysfakcję z wykonywanej profesji, ma świadomość, że zaniedbał przez nią życie prywatne. "Kocham swoją pracę, bo jest absolutnie wspaniała, ale wiem, jaki ma ona wpływ na moje związki. To zawód, który rodzi mnóstwo wątpliwości, obaw, wymusza poświęcenie się mu bez reszty. Bardzo trudno jest wówczas być z kimś i włożyć w relację całego siebie" - wyznał Evans.