Channing Tatum wyznał, że rozwód z Jenną Dewan zniechęcił do ponownego ożenku
Gwiazdor serii „Magic Mike” w najnowszym wywiadzie wrócił wspomnieniami do bolesnych doświadczeń związanych z rozwodem. Trwające dekadę małżeństwo Tatuma i Jenny Dewan przeszło do historii w 2019 roku. Mimo upływu lat aktor wciąż pamięta emocje, jakie towarzyszyły rozstaniu, co skutecznie zniechęca go do ponownego stawania na ślubnym kobiercu. „Nie wiem, czy kiedykolwiek znów się ożenię” – wyznał.
Channing Tatum i Jenna Dewan poznali się w 2006 roku na planie filmu "Step Up: Taniec zmysłów". Błyskawicznie zrodziło się między nimi uczucie. Trzy lata później para pobrała się podczas uroczystej ceremonii w Malibu z udziałem 200 zaproszonych gości. W 2013 roku zakochani powitali na świecie córeczkę Everly. Pięć lat po narodzinach pociechy Tatum niespodziewanie ogłosił, że rozstaje się ze swoją żoną, jako przyczynę rozpadu ich związku podając "różnice nie do pogodzenia". W listopadzie 2019 roku para sfinalizowała rozwód.
Gwiazdor filmowej serii "Magic Mike" wrócił teraz wspomnieniami do tego mrocznego, jak sam przyznaje, okresu w życiu. W rozmowie z "Vanity Fair" przyznał, że z biegiem lat małżeństwo z Dewan coraz bardziej odbiegało od ideału. Momentem przełomowym okazały się narodziny dziecka. Od tej chwili Tatum zaczął w coraz większym stopniu zdawać sobie sprawę z tego, jak wiele dzieli go z partnerką. "Walczyliśmy o to naprawdę długo, choć oboje czuliśmy, że oddalamy się od siebie. Myślę, że gdy byliśmy młodzi, wykreowaliśmy historię, którą potem powtarzaliśmy sobie bez względu na to, jak dobitnie życie pokazywało nam, że diametralnie się różnimy. A kiedy ludzie zostają rodzicami, różnice między nimi stają się bardzo wyraźne. Okazuje się, że inaczej chcecie wychowywać dziecko, w inny sposób patrzycie na świat" - zdradził laureat nagrody People’s Choice.
Wspominając rozstanie Tatum przyznał, że był to dla niego "wyjątkowo przerażający czas". Wyciągnął jednak z tego wnioski. "Czułem, że moje życie obraca się wokół własnej osi. Plan, który miałem, nagle obrócił się w proch. (...) Ale prawda jest taka, że tego właśnie potrzebowałem. Myślę, że gdyby nie to, nigdy nie zdołałbym wykonać pracy nad sobą w taki sposób, w jaki musiałem to zrobić, aby dowiedzieć się, co dalej. Zmiana zaczęła się od mojej córki. Po prostu rzuciłem wszystko i skupiłem się na niej. I to była wspaniała decyzja. W okresie mojej największej samotności staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi" - wyjawił aktor.
Była żona filmowego Magic Mike’a ułożyła sobie życie na nowo u boku wokalisty Steve’a Kazee’a, z którym doczekała się kolejnego dziecka. Tatum zaś od dwóch lat spotyka się z aktorką i piosenkarką Zoe Kravitz, którą poznał podczas wspólnej pracy nad jej reżyserskim debiutem, thrillerem "Pussy Island". Nie należy się jednak spodziewać tego, że wkrótce poprosi ją o rękę. We wspomnianej rozmowie z "Vanity Fair" gwiazdor wyznał bowiem, że ból towarzyszący rozstaniu z Dewan skutecznie zniechęcił go do formalizowania kolejnego związku. "Nie wiem, czy kiedykolwiek znów się ożenię. Mimo że jestem monogamistą, związki są dla mnie trudne. Jeśli chodzi o sprawy biznesowe, nie boję się, że coś może pójść nie tak. Ale jeśli chodzi o sprawy sercowe, o ludzi, których kocham, jest mi ciężko. Kończy się na tym, że za bardzo się staram" - zaznaczył gwiazdor. (PAP Life)
iwo/ gra/