Byli najpiękniejszą parą polskiego show-biznesu. Dlaczego im nie wyszło?
Bartłomiej Świderski, którego po raz ostatni mieliśmy okazję oglądać na ekranach w 2017 r., gdy wcielał się w doktora Marcina Kryńskiego w "Drugiej szansie", był przed laty uważany za jednego z najzdolniejszych polskich aktorów pokolenia X. Sławę przyniosły mu jednak nie role, ale... związek z Joanną Brodzik. Byli piękną parą, ale wspólna droga przez życie nie była im pisana. Mało kto pamięta, że po rozstaniu z gwiazdą "Kasi i Tomka" Świderski leczył "rany" w ramionach pięknej modelki Moniki Smolicz.
Mija właśnie dokładnie 20 lat od chwili, gdy tabloidy ogłosiły, że Bartłomiej Świderski, którego Joanna Brodzik zostawiła dla Pawła Wilczaka, odzyskuje radość życia dzięki Monice Smolicz. Aktora i modelkę (już wtedy "emerytowaną") szybko okrzyknięto najpiękniejszą parą rodzimego show-biznesu...
Monika i Bartek poznali się latem 2004 roku. Świderski, który był wtedy liderem i wokalistą grupy Grejfrut, zadzwonił do modelki, by zaproponować jej udział w teledysku. Znał ją ze zdjęć i był nią zauroczony, więc przed rozmową sprawdził, czy z kimś się spotyka.
"Chciałem wiedzieć, czy mogę do Moniki zadzwonić bez obawy, że od kogoś dostanę po uszach. Nie będę ukrywał, że podobała mi się i jej kobiecość bardzo do mnie przemawiała. Od kilku miesięcy byłem sam" - opowiadał później na łamach "Gali".
Aktor miał za sobą zakończony w dość nieprzyjemnej atmosferze związek z Joanną Brodzik (aktorka pewnego dnia zerwała zaręczyny i pokazała mu drzwi), Monika Smolicz właśnie - po dwóch latach separacji - rozwiodła się.
"Kiedy poznałam Bartka, moje cierpienia już dawno minęły. W końcu od rozstania z mężem upłynęły dwa lata. Nie miałam żadnych obciążeń z tego powodu, nie potrzebowałam pocieszenia. Bartek jest pierwszym mężczyzną, z którym związałam się poważnie" - wyznała w rozmowie z "Galą".
Już po kilku tygodniach znajomości modelka i aktor zamieszkali razem, bo byli niemal pewni, że nic nie jest w stanie ich rozdzielić. Niestety, okazało się, że nie pasują do siebie tak, jak im się wydawało. Monice nie podobał się wybuchowy charakter Bartka, a on nie umiał ukryć zazdrości, widząc, że inni mężczyźni z pożądaniem patrzą na jego dziewczynę, a jej te spojrzenia sprawiają, jak każdej chcącej się podobać kobiecie, przyjemność.
"Dochodziło między nimi do poważnych spięć. Często się kłócili, ale wydawało się, że natychmiast po awanturze godzą się i kochają ze zdwojoną siłą" - opowiadał "Faktowi" znajomy Moniki i Bartłomieja.
Podobno kłótnie między nimi nasiliły się, gdy Bartek dostał rolę w serialu "Magda M.", na planie którego znów - po kilku latach od rozstania - spotkał Joannę Brodzik. Pojawiły się wtedy plotki, że uczucie, jakie łączyło kiedyś tych dwoje, ma szansę odżyć na nowo. Te plotki spowodowały, że Monika Smolicz zaczęła zastanawiać się, czy Bartek jest rzeczywiście mężczyzną, o jakim marzyła.
Ponowne pojawienie się Joanny w życiu Bartka sprawiło, że zaczął coraz częściej porównywać do niej Monikę. Przypomniał sobie wszystkie piękne chwile, jakie przeżył z Joasią i przestał zabiegać o miłość jej następczyni.
"Bartek jest facetem z pomysłem na życie, ma silną osobowość, potrafi marzyć, wzruszać się... To po prostu dobry człowiek" - mówiła o nim Joanna Brodzik w wywiadzie dla "Vivy!".
Monika w końcu zorientowała się, że Bartłomiej nie jest mężczyzną z jej marzeń i pokazała mu drzwi.
Dziś Bartłomiej Świderski trzyma się z daleka od czerwonych dywanów, nie bywa na środowiskowych imprezach i - niestety - nie gra. "Druga szansa" to ostatnia produkcja, w jakiej wziął udział. Po zakończeniu zdjęć do trzeciego sezonu serialu aktor zdecydował się pożegnać z ekipą i ślad po nim zaginął.
Monika Smolicz jest dziś jedną z najbardziej wypływowych kobiet w polskim biznesie modowym. To ona stoi za międzynarodową karierą Marty Dyks i Adriana Włodarskiego, reprezentuje Izabellę Scorupco i Macieja Myszkowskiego. Ma pod swoją opieką kilkadziesiąt modelek i kilkudziesięciu modeli.
