Była pewna, że zestarzeją się razem. Serialowy 40-latek zostawił ją na lodzie

Ewa Żukowska należała w latach 70. i 80. do grona najpopularniejszych polskich aktorek. Dziś mało kto ją kojarzy, bo od dawna nie pojawia się na ekranach... Mało kto też pamięta, że była jedną z żon Andrzeja Kopiczyńskiego, który odszedł od niej do eksżony Daniela Olbrychskiego.

Ewa Żukowska od razu po ukończeniu studiów na wydziale aktorskim łódzkiej filmówki dołączyła do zespołu stołecznego Teatru Narodowego, na scenie którego zadebiutowała rolą Pajęczynki w "Śnie nocy letniej". Zachwycony nią Adam Hanuszkiewicz - dyrektor Narodowego - wróżył jej wielką karierę i obsadzał w niemal wszystkich spektaklach. Miała 22 lata i uchodziła za wschodzącą gwiazdę...

W 1969 roku Hanuszkiewicz zaangażował też w swoim teatrze występującego wcześniej w Szczecinie Andrzeja Kopiczyńskiego. Ewa natychmiast straciła głowę dla starszego o 12 lat kolegi.

Reklama

Ewa Żukowska: Nie przeszkadzało jej, że Kopiczyński był dwukrotnym rozwodnikiem

Ewa Żukowska i Andrzej Kopiczyński nie od razu padli sobie w ramiona. Przez pewien czas spotykali się tylko na scenie, grając razem w wyreżyserowanych przez ich dyrektora "Hamlecie" i "Beniowskim". W końcu zaczęli się też widywać poza teatrem, szybko stali się nierozłączni. Sprawiali wrażenie, jakby świata poza sobą nie widzieli.

Aktorka i jej ukochany deklarowali w wywiadach, że chcą spędzić ze sobą całe życie i święcie wierzą, że uda się im doczekać razem późnej starości. Ewie nie przeszkadzało, że nie jest pierwszym wyborem serca Andrzeja. Fakt, że był już dwukrotnie żonaty (z Kaliną Pieńkiewicz i z Marią Chwalibóg), nie miał dla niej żadnego znaczenia.

"Razem budujemy nasz świat, cieszymy się każdą chwilą we dwoje, a niedługo będziemy już we trójkę" - wyznali w wywiadzie dla "Ekranu" na początku 1973 roku, wiedząc już, że wkrótce ich rodzina się powiększy.

Córka aktorskiej pary, Kasia, pojawiła się na świecie niedługo po tym, jak Ewa i Andrzej uroczyście zadeklarowali przed kierownikiem USC, że chcą stworzyć "podstawową komórkę społeczną, jaką jest rodzina".

Obojgu małżonkom świetnie wiodło się też w życiu zawodowym. Kopiczyński w 1974 roku dostał rolę inżyniera Stefana Karwowskiego w "Czterdziestolatku", Żukowska też praktycznie nie schodziła z planu filmowego.

Ewa Żukowska: Mąż zostawił ją dla innej aktorki, gdy ich córka miała zaledwie cztery lata

Wydawało się, że nic i nikt nie jest w stanie zniszczyć ich związku.

"Ewa stworzyła Andrzejowi dom... nie na długo" - twierdzi biografka Kopiczyńskiego, autorka książki "Andrzej Kopiczyński. Jak być kochanym", Krystyna Gucewicz.

Być może, gdyby Kopiczyński nie przyjął malutkiej roli w jednym z odcinków serialu "Życie na gorąco", jego trzecie małżeństwo przetrwałoby dłużej niż nieco ponad pół dekady.

"Rodzice rozstali się, gdy miałam cztery lata. Zamieszkałam z mamą i babcią, ale tata mnie odwiedzał. Z babcią był w dobrej relacji. Nie mam wątpliwości, że kochał mnie bezwarunkową, ojcowską miłością, nawet jeśli nie był ze mną przez cały czas" - opowiadała w 2022 roku córka Żukowskiej i Kopiczyńskiego w wywiadzie dla (nomen omen) "Życia na gorąco".

Nie jest tajemnicą, że w 1978 roku na planie "Życia na gorąco" Andrzej Kopiczyński poznał Monikę Dzienisiewicz, która akurat rozwiodła się z Danielem Olbrychskim, i zakochał się w niej po uszy. To ona niedługo potem została jego czwartą żoną.

"Po rozwodzie z mamą nie zostaliśmy zintegrowaną rodziną. W ogóle nie uczestniczyłam w 'nowym' życiu taty, które ułożył sobie z Moniką Dzienisiewicz-Olbrychską. Z ich domu nie mam żadnych wspomnień" - wspominała Katarzyna Kopiczyńska w cytowanej już rozmowie.

Ewa Żukowska: Po rozstaniu z Kopiczyńskim skupiła się na karierze

Po rozwodzie z Andrzejem Ewa Żukowska rzuciła się w wir pracy. Do 1983 roku grała na scenie Narodowego, później przez 4 lata należała do zespołu stołecznego Teatru Studio, a w 1987 roku dostała etat w warszawskim Teatrze Dramatycznym, z którym związana była aż do emerytury, na którą przeszła w 2006 roku, a więc natychmiast po swych 60. urodzinach.

Na ekranie po raz ostatni pojawiła się w 2014 roku jako Janina Makowska w jednym z odcinków "Ojca Mateusza". Od tamtej pory unika mediów, nie udziela wywiadów. Nie chce, by cokolwiek przeszkadzało jej w czerpaniu radości i korzystaniu z uroków jesieni życia.

Andrzej Kopiczyński - jak się okazało - dopiero u boku Moniki Dzienisiewicz-Olbrychskiej znalazł prawdziwe szczęście. Byli razem do końca. Aktor zmarł 13 października 2016 roku, przeżywszy czwartą żonę, którą nazywał swoją największą miłością, o niespełna 4 miesiące.

Zobacz też: Gwiazda "Gliniarzy" mówi wprost. Dom pod Warszawą? Nie kupiła go za gotówkę

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Kopiczyński | Daniel Olbrychski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy