Bursztynowicz odkrywa karty! Tego w "Klanie" miała dość!
W wywiadzie z Kubą Wojewódzkim Barbara Bursztynowicz wyznała, że po latach pracy w "Klanie" odczuła znużenie i odkryła w sobie potrzebę nowych wyzwań. Choć docenia lata spędzone na planie, postanowiła zamknąć ten rozdział swojej kariery. Jej decyzja zaskoczyła nie tylko fanów serialu.
Na początku lutego fani "Klanu" musieli zmierzyć się z szokującą informacją. Kultowa bohaterka serialu postanowiła pożegnać się z produkcją po 27 wspólnych latach.
"Po 27 latach pracy pojawiły się rutyna, znużenie i rozczarowanie brakiem perspektyw na zmianę" - powiedziała Barbara Bursztynowicz w wywiadzie dla Interii, ogłaszając, że odchodzi z "Klanu". Choć przyznała, że będzie tęsknić za produkcją, to chęć sprawdzenia się w nowych artystycznych wyzwaniach jest u niej silniejsza.
Podczas rozmowy z Kubą Wojewódzkim, aktorka nie kryła prawdziwych emocji. Otwarcie mówiła o braku perspektyw.
"Najczęściej mieszałam w garnku (...) Początkowo była jeszcze czerwona zupa, czyli pomidorowa, to trzeba było jeszcze zakładać fartuszek, to jeszcze było jakieś działanie, że przed przystąpieniem do mieszania musiałam nakładać fartuszek. Natomiast jak udawaliśmy, że jakaś zupa się gotuje, miała tylko parować, to już była tylko woda, nie trzeba było zakładać fartuszka — powiedziała nie kryjąc rozczarowania.
Jednak pomimo obecnej sytuacji, stwierdziła, że gdyby cofnęła się w czasie, to ponownie przyjęłaby tę rolę, choć obecnie nie wróciłaby do "Klanu".
W odcinkach "Klanu" z lutego widzieliśmy, że Elżbieta Chojnacka podjęła decyzję o udaniu się na pielgrzymkę do Santiago de Compostela. Na ten moment wiemy, że scenarzyści nie mają zamiaru radykalnie zamykać wątku tej postaci i zostawili aktorce otwartą furtkę, gdyby postanowiła wrócić.
Niestety, w scenie pożegnania zabrakło Barbary Bursztynowicz. W ostatnich momentach przed wyjazdem zagrała dublerka, a głos aktorki został dograny. Ta decyzja wywołała spore poruszenie wśród fanów serialu.
