Bradley Cooper został zaatakowany przez nożownika!

Bradley Cooper, znany hollywoodzki aktor w najnowszym wywiadzie opowiedział o przerażającym incydencie. Pewnego dnia Cooper zamierzał odebrać córkę ze szkoły. Wsiadł więc do metra, w którym został zaatakowany przez nożownika. „Wtedy właśnie zdałem sobie sprawę, że poczułem się zbyt komfortowo poruszając się po mieście. Moja czujność został uśpiona” – wspomina.

Bradley Cooper otarł się o śmierć!

Goszcząc w podcaście "Armchair Expert" Bradley Cooper opowiedział o chwili grozy, jaką dwa lata temu przeżył podczas podróży nowojorskim metrem. Aktor jechał właśnie odebrać córkę ze szkoły. Jak wspomina w rozmowie z Daxem Shepardem, nie zwracał uwagi na otoczenie, gdyż był pochłonięty słuchaniem muzyki. Wtedy właśnie zaczepił go uzbrojony w nóż nieznajomy mężczyzna.

Aktor zareagował w impulsywny sposób, odruchowo rzucając się do ucieczki. "Miałem słuchawki, więc nie słyszałem, co do mnie mówi. Myślałem, że chce sobie zrobić ze mną selfie. Wtedy spojrzałem w dół i zobaczyłem nóż. Pamiętam, że od razu pomyślałem, że to całkiem niezły nóż, dwuipółcalowe ostrze. Popatrzyłem facetowi w oczy i zdumiało mnie, jak młody jest ten człowiek. Uczy się nas, by w chwili ataku nie uciekać. A ja popchnąłem go, przeskoczyłem przez bramkę i ciekłem. Zdążyłem zrobić mu zdjęcie, które pokazałem policjantom stojącym na stacji metra"- wytłumaczył gwiazdor.

Reklama

I zaznaczył, że gdy tylko zagrożenie zniknęło, jak gdyby nigdy nic wsiadł do kolejnego pociągu i pojechał po córkę. Cooper nie zdradził, czy nożownik, który go zaatakował, został ujęty przez funkcjonariuszy policji. Aktor zapewnił jednak, że sytuacja ta skłoniła go do refleksji - po tym wydarzeniu zrozumiał, że powinien być nieco bardziej ostrożny. 

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Bradley Cooper
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy