Bohdan Łazuka tęskni za najbliższymi. Mieszkają w USA

Bohdan Łazuka przebywa już na zasłużonej aktorskiej emeryturze, choć wciąż zdarza mu się sporadycznie pojawić na ekranie. Żyje mu się dobrze i dostatnio, jednak doskwiera mu tęsknota - prawie wszyscy jego najbliżsi mieszkają w Stanach Zjednoczonych.

Bohdan Łazuka w trakcie ostatniej dekady wystąpił m.in. w filmach: "Wojna żeńsko-męska" (2001), "Futro z misia (2019) oraz w produkcji "Uwierz w Mikołaja", która czeka na premierę. Dziś aktor cieszy się przede wszystkim jesienią życia. 

"Udało mi się w życiu trochę zarobić, udało mi się w życiu zawodowym, dzięki czemu mogę teraz żyć spokojnie, odpocząć, czerpać ze zdobytych zasobów. Radzę sobie w aktualnej sytuacji związanej z inflacją - powiedział w rozmowie z "Super Expressem". 

Reklama

Bohdan Łazuka o rozłące z rodziną

W rozmowie aktor przypomniał, że mieszka sam (jego żona, córka i wnuk mieszkają na Florydzie). 

Czwartą żoną aktorka jest modelka i projektantka Renata Węglińska. Pobrali się w 1980 roku, mają córkę Olgę. Choć rozwiedli się w 2001 roku, to w 2010 ponownie stanęli na ślubnym kobiercu. 

"Bardzo za nimi tęsknię, mam nadzieję, że oni za mną też. Czasem wysyłam im pieniądze, ale nie myślę o przeprowadzce na Florydę, ponieważ nie dam rady lecieć samolotem, a właściwie wejść do samolotu" - przyznał Łazuka w rozmowie z tabloidem. 

Bohdan Łazuka: Król seriali

Bohdana Łazukę, czyli niezapomnianego maestro Rene z "Domu", można było nazwać królem polskich seriali. Był czas, kiedy grał aż pięciu produkcjach telewizyjnych jednocześnie! Aktor miał na swoim koncie mnóstwo kreacji filmowych i teatralnych oraz cieszył się sławą znakomitego piosenkarza, ale - jak wyznał po latach - serial wydał mu się czymś... niezwykłym. "Bardzo lubiłem tkwić w rzeczywistości serialowej - żartował Bohdan Łazuka.

W "Wojnie domowej" Bohdan Łazuka zagrał pierwszą w swej karierze serialową rolę - jogina Karolczyka.

"Zawsze chętnie przyjmowałem propozycje udziału w dobrych serialach i zawsze starałem się trzymać poziom aktorski, niezależnie od wielkości roli. Bo nie ma małych ról, są tylko mali aktorzy - stwierdził na łamach książki "Przypuszczam, że wątpię". Bohdan Łazuka nie kryje, że były w jego karierze lata, kiedy - jadąc na plan - nie wiedział, w jakim serialu będzie grał. Zdarzało się, że jednego dnia miał zdjęcia do trzech różnych produkcji! - Nie miałem i nie mam nic przeciwko dobrym serialom" - mówi aktor.

Bohdan Łazuka z ogromnym sentymentem wspomina seriale z lat 60. i 70. ubiegłego wieku, w których grał u boku najwybitniejszych polskich aktorek i aktorów. Pytany, które seriale ze swym udziałem lubił najbardziej, jednym tchem wymienia "Kapitana Sowę na tropie", "Wojnę domową", "Drogę", "Stawiam na Tolka Banana" i "Czterdziestolatka".

W 1980 roku Bohdan Łazuka pojawił się w dwóch odcinkach "Kariery Nikodema Dyzmy" (jako tancerz i piosenkarz w lokalu Oaza), po czym niespodziewanie przestał dostawać propozycje udziału w serialach. Na kolejną serialową rolę - maesto Rene w "Domu" - musiał czekać aż 20 lat!

Ostatni rok XX wieku przyniósł Bohdanowi Łazuce aż pięć (!) propozycji. Aktor zagrał wtedy w "Domu", "Graczykach", "Skarbie sekretarza", "Sukcesie" i "Świecie według Kiepskich". A później - przez pierwszą dekadę nowego stulecia - był gwiazdą ponad dwudziestu produkcji telewizyjnych.

Dziś Bohdan Łazuka rzadko pojawia się na małym ekranie. W serialowej roli mieliśmy okazję oglądać go w 2012 roku w 500. odcinku "Na dobre i na złe" jako przyjaciela profesora Zyberta (Marian Opania). Wystąpił również w "Tygrysach Europy" (2003), "Magda M. 20 lat później" (2005), a także w serialu "Grzeszni i bogaci" (2009). 

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Bohdan Łazuka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy