Bogusław Linda odbił żonę znanemu artyście. Pomogła mu... ciąża!

Bogusław Linda, którego aktualnie możemy oglądać jako prokuratora Michała Strzeleckiego w serialu HBO Max "Odwilż", już ponad trzydzieści lat idzie przez życie u boku Lidii Popiel. Musiał ostro o nią walczyć, bo kiedy się w niej zakochał, była żoną znanego malarza, który nawet nie chciał słyszeć o rozwodzie!

Bogusław Linda po raz pierwszy spotkał Lidię Popiel - kobietę, którą dziś nazywa miłością swojego życia - pod koniec lat osiemdziesiątych na przyjęciu w Ambasadzie Indii. Zamienili wtedy jednak ze sobą jedynie kilka zdań. Aktor nawet nie próbował zwrócić na siebie uwagi pięknej modelki. Wiedział, że ma męża, który zresztą... stał przy niej i na krok jej nie odstępował.

- Miała z nim cudowne życie. Olbrzymie mieszkanie w centrum miasta, wojaże po świecie - wyznał aktor po latach w wywiadzie dla tygodnika "Świat i Ludzie".

Reklama

Lidia Popiel: Rozwód dostała, bo była już w ciąży z Bogusławem Lindą!

Bogusław Linda ocenił Lidię Popiel jako kobietę zjawiskową i... zapomniał o niej. Cztery lata później znów ją zobaczył. Był zachwycony, gdy dowiedział się, że zagra z nim w filmie "Kroll". Postanowił, że tym razem nie pozwoli, by znikła mu z oczu.

- Ja już starym gościem byłem. Miałem prawie czterdzieści lat, moje bliźniaki osiem, a ja dopiero teraz spotkałem kobietę swojego życia - opowiadał na łamach książki "Zły chłopiec".

Wystarczyło jednak, że na planie "Krolla" Lidia spojrzała Bogusiowi w oczy, a wiedziała już, że jej małżeństwo z cenionym malarzem Witoldem Popielem nie przetrwa. Zakochała się w aktorze. Gdy oznajmiła mężowi, że odchodzi, zapowiedział, że... nie da jej rozwodu. Dopiero kiedy rok później okazało się, że Lidia jest w ciąży z Lindą (dziś ich córka Aleksandra ma już trzydzieści lat), pogodził się z tym, że na zawsze ją stracił.

- Pokomplikowaliśmy sobie trochę losy. Sobie i innym, ale nie było na to siły - powiedział wiele lat później Bogusław Linda, wspominając początki swojego związku z Lidią Popiel.

Bogusław Linda: Jego żona wciąż posługuje się nazwiskiem pierwszego męża!

Pierwszy mąż - jak twierdzi Lidia Popiel - wprowadził ją na salony oraz nauczył ją, jak patrzeć na sztukę i jak robić zdjęcia. To dzięki niemu zajęła się fotografią. Tuż przed rozwodem z Lidią Witold Popiel  założył własną firmę projektowo-reklamową i nawiązał współpracę z wieloma znanymi agencjami reklamowymi. Uważany jest za prekursora używania komputera jako narzędzia do tworzenia sztuki! Jego prace były wystawiane w najlepszych galeriach na całym świecie. Niewiele osób wie, że to właśnie on w 1983 roku zaprojektował logo warszawskiego metra.

Bogusław Linda odbił mu żonę, ale dość długo musiał czekać, by Lidia zdecydowała się ponownie - tym razem u jego boku - stanąć na ślubnym kobiercu. Przez dziewięć lat żyli w wolnym związku. Dopiero w 2000 roku zdecydowali się wziąć kameralny ślub, na którym obecni byli tylko świadkowie - Bogna Sworowska i Przemysław Gintrowski. Przed ołtarzem w gdańskim kościele św. Jana węzłem małżeńskim połączył ich duszpasterz środowisk twórczych ksiądz Krzysztof Niedałtowski.

Dziś Bogusław Linda i Lidia Popiel nie wyobrażają już sobie życia bez siebie. Fotografka wciąż jednak posługuje się nazwiskiem pierwszego męża.

"W dowodzie jestem Linda. Popiel zostawiłam sobie w życiu zawodowym" - tłumaczyła w rozmowie z dziennikarką "Vivy!".

Zobacz też:

Bogusław Linda romansował z "córką dyktatora"

Linda krytykuje polski Kościół. Nie tylko on ma z nim problem

Bogusław Linda: Franz i inni

 

 

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Bogusław Linda | Lidia Popiel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy